Osoby, które przechorowały COVID-19, mogą korzystać z rehabilitacji finansowanej przez NFZ. W Zachodniopomorskiem z takiej możliwości do tej pory skorzystały 353 osoby (dane na 6 października). Są dostępne różne formy wsparcia w dochodzeniu do formy zdrowotnej sprzed choroby - stacjonarne, ambulatoryjnie lub w domu pacjenta.
Nie wszyscy pacjenci po przebyciu COVID-19 wracają do pełni zdrowia. U niektórych choroba pozostawiła ślad w postaci m.in.: duszności, osłabienia, ciągłego zmęczenia, bólu mięśni, stawów, głowy... Potrzebują rehabilitacji. Na szczęście jest ona dostępna i finansowana przez NFZ.
Wykaz podmiotów realizujących rehabilitację po przebytej chorobie COVID-19 jest na bieżąco aktualizowany i znajduje się na stronie internetowej Zachodniopomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia (www.nfz-szczecin.pl). Obecnie jest w nim dziewięć placówek z Zachodniopomorskiego realizujących rehabilitację stacjonarnie i ponad 20 oferujących fizjoterapię w gabinetach zabiegowych i w domu pacjenta. Na tej stronie można też znaleźć więcej informacji o programie rehabilitacji pocovidowej.
- W ramach programu rehabilitacji po chorobie COVID-19 realizowana jest rehabilitacja w warunkach ambulatoryjnych, w domu pacjenta oraz rehabilitacja ogólnoustrojowa w warunkach stacjonarnych - wymienia Marta Siłakowska z biura prasowego ZOW NFZ.
Ze świadczeń tych w naszym województwie skorzystały już 353 osoby. Potrzebowały skierowania. Pacjentowi wystawia je lekarz ubezpieczenia zdrowotnego, po zakończeniu leczenia potwierdzonej choroby COVID-19.
- Potwierdzona choroba COVID-19 to dodatni wynik testu PCR w kierunku SARS-CoV-2 lub wypis z leczenia szpitalnego - informuje Marta Siłakowska.
Pierwsi pacjenci, którzy skorzystali z tego rodzaju wsparcia zdrowotnego, potwierdzają dobre efekty - np. pani Agnieszka, która z fizjoterapii dla osób po przebyciu COVID-19 skorzystała w Dziennym Oddziale Rehabilitacyjnym szpitala „Zdroje”. Jak relacjonowała rzeczniczka tej placówki, Magdalena Knop, choroba pozostawiła u tej pacjentki powikłania utrudniające codzienne funkcjonowanie.
- Jeszcze niedawno samodzielne zrobienie zakupów było dla niej dużym wyzwaniem - opisywała kilka tygodni temu rzeczniczka. - Teraz, po zaledwie dwóch tygodniach rehabilitacji, pierwszy raz od czasu zachorowania bez zatrzymywania się weszła na drugie piętro budynku, co określa jako kamień milowy na drodze powrotu do zdrowia.
A pani Celina, która także skorzystała z fizjoterapii na tym dziennym oddziale, mogła się w końcu cieszyć z ustania uporczywego, bardzo męczącego kaszlu i przywrócenia dawnego komfortu oddychania. Bardzo ważne dla niej było także cofnięcie się zaburzeń równowagi, odzyskanie poczucia stabilności ciała oraz łatwości w poruszaniu się.©℗
(sag)