Na wtargnięcie policji na teren wyższej uczelni natychmiast zareagowali przedstawiciele partii opozycyjnych. Sojusz Lewicy Demokratycznej zwołał w poniedziałek briefing prasowy.
- Mamy do czynienia z czymś, co podważa kanony wypracowane od średniowiecza, co podważa pojmowanie uniwersytetu jako miejsca poszukiwania prawdy - stwierdził prof. Jerzy Kochan z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Szczecińskiego, organizator konferencji o Marksie, podczas briefingu SLD. - Podczas konferencji dowiedziałem się, że na terenie ośrodka jest policja. Po krótkiej rozmowie okazało się, że trzej policjanci dostali polecenie, aby sprawdzić, czy w ośrodku nie jest prowadzona działalność antynarodowa, spiskowa. Oficer policji powołał się na konstytucję i ustawę IPN-owską. Oświadczyłem, że to sytuacja dla mnie dziwna, gdyż zgodnie z regułami prawa, badania naukowe są wykluczone spod tego typu politycznych sprawdzeń, czy ocen. Ku mojemu zdumieniu policjanci zgodzili się z tym i na tym zakończyła się interwencja. Przebieg zdarzenia nie był drastyczny, ale w sensie wolności naukowej to rzecz niewyobrażalna. Bardzo się cieszę, że rektor Edward Włodarczyk oświadczył, że z jego punktu widzenia to łamanie prawa i konstytucji. To duża satysfakcja, gdy we własnym rektorze ma się gwarancję wsparcia w obronie demokracji i wolności badań naukowych.
Z kolei parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej w Szczecinie - Arkadiusz Marchewka, Sławomir Nitras, Bartosz Arłukowicz i Norbert Obrycki - skierowali do prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry interwencję poselską w tej sprawie. Czytamy w niej m.in.: „W demokratycznym państwie prawnym jest czymś absolutnie niedopuszczalnym, aby organy władzy publicznej na drodze karnoprawnej cenzurowały myśl naukową. Przypominamy, że w Deklaracji Bolońskiej ministrowie edukacji państw europejskich bardzo wyraźnie przypominają zasadę niezależności i autonomii uczelni wyższych. Działania policji podjęte na żądanie prokuratury są tym bardziej szokujące, że program konferencji był publicznie dostępny i absolutnie nic nie wskazywało, aby podczas jej trwania miał być propagowany totalitarny ustrój państwa". Zdaniem polityków należy zweryfikować celowość działania szczecińskiej prokuratury.
Na incydent ten zareagował też minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. Zadzwonił na uczelnię i przeprosił za wejście policji na konferencję naukową.
Minister Brudziński zwrócił się też do komendanta głównego policji o „pilne sprawdzenie i kontrolę powodów", dla których władze uczelni nie zostały wcześniej poinformowane o działaniach policji.©℗
(as)
Fot.Wikimapia