Aromatyczne curry, amerykańskie pastrami, ostre meksykańskie burrito, wegańskie lody – smakowicie zapowiada się jubileuszowa edycja Festiwalu Smaków Food Trucków. Już w sobotę na Wałach Chrobrego zaparkują mobilne restauracje z całej Polski. Dziesiąta edycja festiwalu jest imprezą towarzyszącą Piknikowi nad Odrą.
Szczecińska mapa gastronomiczna z roku na rok staje się coraz bardziej atrakcyjna. Ludzie, którzy decydują się na założenie lokalu, coraz częściej wybierają mobilne restauracje, które przypadły do gustu Polakom. Już w ten weekend ponad 20 najlepszych food trucków zapewni ucztę pod chmurką na Wałach Chrobrego. To właśnie w tych dniach odbędzie się festyn pełen atrakcji, czyli Piknik nad Odrą.
To także 10. jubileuszowa edycja Festiwalu Smaków Food Trucków. Nie zabraknie sprawdzonej klasyki, czyli belgijskich frytek, burgerów. Pojawią się także zupełnie nowe i egzotyczne smaki. Wały Chrobrego przez cały weekend będą pachnieć orientalną kuchnią azjatycką, daniami z Bliskiego Wschodu, węgierskim ciastem kominkowym, kubańskimi kanapkami i wieloma innymi specjałami.
– Festiwal Smaków Food Trucków to także wysmakowane atrakcje umilające pobyt piknikującym – zachęcają organizatorzy.
Mobilne restauracje będą serwować jedzenie w sobotę w godz. 10-23, a w niedzielę od 10 do 20. Wstęp jest bezpłatny.
Festiwal Smaków Food Trucków to ogólnopolskie wydarzenie kulinarne i zarazem jeden z największych takich zlotów w Polsce. Ideą festiwalu jest promowanie street foodu oraz jedzenia w duchu „slow”.
Food trucki to furgonetki wyposażone w sprzęt do gotowania i serwowania jedzenia. Najpopularniejszymi potrawami są kanapki, burgery, frytki, lody i pizza. Z restauracji serwujących fast foody ewoluowały w miejsca promujące „slow food”.
Pradziadkiem food trucków jest chuckwagon. To wóz, który posiadał kuchnię polową i służył do transportu jedzenia. Stanowił część karawany osadników, ale również był miejscem, w którym mogli się pożywić kowboje i drwale.
Kolejnym poprzednikiem współczesnych mobilnych restauracji jest wagon obiadowy, który zaprojektował Walter Scott blisko 150 lat temu. Mężczyzna wyciął okna w małym drewnianym wagonie i sprzedawał w nim kanapki, ciasta oraz kawę.
Pierwsze food trucki w Polsce pojawiły się w 2009 roku, ale ich rozkwit przypadł na lata 2013-2015. W pierwszych latach trzeba było przekonać polskiego klienta, że food trucki to nie zwykłe „budy z odmrażanym jedzeniem”. Powstał pomysł, aby zorganizować zlot food trucków, dzięki któremu idea dotrze do szerszego grona klientów.
W 2014 roku Damian Hirsz – właściciel food trucka „Belgijki” z frytkami belgijskimi, Małgorzata Tomczyk – właścicielka „Rollos” serwującego naleśniki i Dariusz Kornata – szef „Kultowych Zapiekanek” zorganizowali pierwszy Festiwal Smaków Food Trucków. Zlot odbył się w Trójmieście i pojawiło się na nim 10 gastronomicznych pojazdów.
– Na samym początku każdy food truck miał swój własny agregat. Proszę sobie wyobrazić hałas około 20-30 agregatów budowlanych w jednym miejscu. Nie była potrzebna muzyka – opowiada Małgorzata Tomczyk, właścicielka jednego z pierwszych food trucków w Polsce i organizatorka imprezy.
Dziś festiwale organizowane są w różnych miastach Polski, a w największych zlotach udział bierze blisko 70 food trucków.
– Od początku bardzo dbamy o jakość i różnorodność jedzenia na naszych zlotach i skrupulatnie podchodzimy do doboru mobilnych restauracji. Na początku zgłaszało się do nas wiele pseudo food trucków – samochodów gastronomicznych z gotowym jedzeniem, odgrzewanym na szybko w mikrofalówce – podkreślają organizatorzy.
(kn)
Fot. Dariusz GORAJSKI