Po wykryciu ptasiej grypy na fermie drobiu w miejscowości Rościn (powiat myśliborski) powiatowy lekarz weterynarii w Myśliborzu Hanna Wardęcka podjęła decyzję o zlikwidowaniu całej hodowli poprzez wypełnienie pomieszczeń hodowlanych gazem CO2.
O wykryciu wirusa H5N8 na fermie drobiu w Rościnie służby weterynaryjne poinformowały w piątek.
- H5N8 to wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków. To choroba bardzo zaraźliwa dla ptaków. W dużych skupiskach hodowlanych wirus błyskawicznie przenosi się między ptakami w jednym budynku - do zakażenia dochodzi drogą kropelkową - ale też między sąsiednimi budynkami – wyjaśnia dr Maciej Prost, wojewódzki lekarz weterynarii. – Im szybciej podejmujemy działania, tym lepiej. Istniało ryzyko, że wirus z zakażonej fermy przez system wentylacyjny rozprzestrzeni się w środowisku i stanie się przyczyną zakażenia innych hodowli i ptaków dzikich.
Ferma w Rościnie została zabezpieczona bioasekuracyjnie – rozmieszczono oznaczone punkty dezynfekcyjne. Służby weterynaryjne ustanowiły obszar zapowietrzony o promieniu 3 km wokół ogniska choroby. W promieniu 10 km ustanowiona została strefa zagrożona. Służby rozmieściły także w terenie informację o wytyczonych strefach. Hodowcy prowadzący działalność na terenie zagrożonym zostali poinformowani o możliwości wystąpienia ryzyka wirusa oraz konieczności stosowania zasad bioasekuracji. W miejscowościach znajdujących się na terenie zapowietrzonym prowadzony jest spis drobiu, w tym ptactwa przydomowego.
- W drugiej fazie zwalczania ogniska grypy zostanie sprawdzona i poddana kontroli każda hodowla drobiu w promieniu 10 km – dodaje dr Maciej Prost. - Musimy być pewni, że wirus nie przeniósł się dalej.
W sobotę zagazowano już część kurników istniejących na fermie. Na niedzielę zaplanowano gazowanie pozostałych. Padły drób zostanie przewieziony do specjalnej firmy specjalizującej się w utylizacji padłych zwierzą hodowlanych. Łączna masa zagazowanego drobiu to 110 ton.
Wojewódzki lekarz weterynarii dodaje, że grypa ptaków to choroba zwalczana z urzędu, a co za tym idzie – odpowiedzialność za jej zwalczenie spoczywa na państwie.
- Postanowiliśmy zadziałać błyskawicznie – dodaje dr Maciej Prost. - Hodowca drobiu, po oszacowaniu strat, otrzyma odszkodowanie za utracone ptactwo, pasze oraz wszelkie działania, w wyniku których poniósł szkody finansowe.
W poniedziałek na posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego służby mają przedstawić wojewodzie zachodniopomorskiemu raport z podjętych działań.
(ip)
Fot. domena publiczna