Program ochrony morświna, jedynego krewniaka delfina, występującego stale w Bałtyku, został zatwierdzony przez Ministerstwo Środowiska. Jak podkreśla organizacja ekologiczna WWF Polska, to wielki sukces.
WWF Polska od 2013 roku działała wspólnie z naukowcami na rzecz przyjęcia krajowego programu ochrony bałtyckiego walenia, zagrożonego wyginięciem. Teraz rozpocznie się najważniejszy etap, czyli wdrożenie zaleceń przyjętego właśnie dokumentu.
W pracach nad programem brali udział m.in. ekolodzy, naukowcy, rybacy, władze samorządowe, użytkownicy morza oraz przedstawiciele instytucji zarządzających jego ochroną. Wypracowali razem propozycję działań ochronnych, uwzględniających zarówno potrzeby siedliskowe morświnów, jak i osób związanych zawodowo z rybołówstwem czy innymi formami korzystania z morza (także rekreacji i sportów wodnych).
– Nie jesteśmy w stanie zapewnić skutecznej ochrony, bez zatwierdzenia programu ochrony morświna i konkretnych działań, które spowodują, że mniej morświnów będzie ginąć niż się rodzić – tłumaczy Paweł Średziński z WWF Polska. – Od 1984 roku morświna chroni polskie prawo, ale to bardzo pasywna ochrona. Ponad 30 lat dowodzi, że nie wystarczyła, aby mieć pewność, że morświny w Bałtyku przetrwają. Dlatego tak bardzo potrzebowały przyjęcia skutecznego programu ich ochrony.
W marcu br. za zatwierdzeniem programu ochrony morświna podpisało się ponad 100 tysięcy Polaków. Podpisy zebrano podczas kampanii WWF Polska „Godzina dla morświna”. Wolontariusze Błękitnego Patrolu WWF, z modelem samicy morświna naturalnej wielkości, odwiedzili 20 miast w całym kraju. Gościli także w Szczecinie, odwiedzając m.in. redakcję „Kuriera Szczecińskiego”.
Populację bałtyckiego morświna szacuje się na ok. 450 osobników, a Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznała ją za krytycznie zagrożoną wyginięciem. Ssaki te giną m.in. w wyniku przyłowu, czyli przypadkowego złowienia w sieci rybackie. Szkodzą im też zanieczyszczenie morza i zakłócenia hydroakustyczne. ©℗
(ek)
Fot. Dariusz Gorajski