Czy prezydent Szczecina wyda Poczcie Polskiej spisy wyborców w celu przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych? Nie należy odpowiadać na te anonimowe e-maile – apeluje Związek Miast Polskich.
E-maile z instrukcją, jak przekazać wrażliwe dane, Poczta Polska rozesłała w nocy ze środy na czwartek. Od samorządowców żąda: numeru PESEL, kodu pocztowego, miejscowości, dzielnicy, ulicy, numeru domu, numeru mieszkania, imienia, drugiego imienia, nazwiska, drugiego nazwiska, województwa, powiatu, gminy. Podstawą do udostępnienia takich danych mają być przepisy drugiej tzw. tarczy antykryzysowej.
Co zrobi prezydent Szczecina? Czy udostępni dane szczecińskich wyborców?
"Do dziś nikt nas nie zwolnił z organizacji normalnych wyborów. I tego się trzymamy przestrzegając prawa. Chcę dodać, że wszyscy zostaliśmy postawieni w tej samej sytuacji. Każe się organizować wybory na nie wiadomo jakich zasadach, a do tego wbrew woli mieszkańców, których mamy reprezentować. Analizujemy tę dziwną sytuację. Nie wyobrażam sobie, abyśmy mieli udostępniać jakiekolwiek dane na podstawie zwykłego maila" – napisał Piotr Krzystek, prezydent Szczecina na swoim profilu na Facebooku.
– Ze strony Poczty Polskiej w środku nocy, ok. godz. 2.30 wpłynął jedynie zwykły e-mail, który ze względu na formę trudno nawet uznać za oficjalną korespondencję. Nawet weryfikacja autentyczności tej wiadomości jest utrudniona choćby przez brak podpisu elektronicznego lub niewykorzystanie platformy ePUAP – stwierdził Dariusz Sadowski z Centrum Informacji Miasta Szczecin.
Dodaje, że w tej chwili jedynym oficjalnym pismem w tej sprawie jest wyjaśnienie z Państwowej Komisji Wyborczej.
– Zgodnie z ustawą z 16 kwietnia 2020 roku o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenieniem się wirusa operator wyznaczony w rozumieniu ustawy z 25 listopada 2012 roku – prawo pocztowe po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej otrzymuje dane z rejestru PESEL bądź z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne m.in. w celu wykonania obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Dane te przekazywane są operatorowi wyznaczonemu, w formie elektronicznej, w terminie nie dłuższym niż dwa dni robocze od dnia otrzymania wniosku. Przepis ten upoważnia operatora publicznego do żądania wydania danych ze spisu wyborców – tłumaczy PKW.
Zaznacza jednak, że w jej ocenie podstawą do wydania danych ze spisu wyborców przez gminę może być wyłącznie wniosek podpisany podpisem elektronicznym przez osobę upoważnioną do reprezentowania wyznaczonego operatora.
– Do wniosku powinna być dołączona kopia rozstrzygnięcia organu administracji rządowej o nałożeniu na operatora obowiązku, z którym wiąże się konieczność pozyskania danych ze spisu wyborców – dodaje PKW.
Ale Związek Miast Polskich podkreśla w swoim komunikacie, że nie obowiązuje jeszcze ustawa o powszechnych wyborach korespondencyjnych – jest w Senacie. I ani Kodeks wyborczy ani inna ustawa nie przewidują udziału poczty przy organizacji wyborów.
– W związku z anonimami od Poczty Polskiej o udostępnienie nowego rejestru spisu wyborców informujemy, że art. 99 ustawy z 16 kwietnia nie zawiera dyspozycji do żądania sporządzenia takich dokumentów. Wiele miast informuje nas, że otrzymały anonimowe e-maile od spółki Poczta Polska mające charakter wniosku o udostępnienie danych dotyczących tzw. wyborów korespondencyjnych. Wnioski de facto dotyczą sporządzenia nowego rodzaju rejestru zawierającego w określonym układzie dane z różnych źródeł, które pozostają w dyspozycji urzędów miast. Oczywiście sporządzenie takiego zestawu danych wg podanego wzoru będzie wymagać wielu tygodni pracy. Poza tym spis wyborców jest dziś zdefiniowany w rozporządzeniu zupełnie inaczej niż to, co chce pocztowy anonim. Art. 99 ustawy z 16 kwietnia nie zawiera dyspozycji do żądania od nas sporządzania nowych rodzajów dokumentów zawierających chronione dane osobowe w nowym, specyficznym układzie. Nie należy odpowiadać na te anonimowe e-maile, co wprost wynika z załączonego Komunikatu PKW. Nawet gdyby Poczta Polska wystąpiła w przyszłości z prawidłowym wnioskiem o takiej treści jak dotąd, nie należy sporządzać żadnych nowych spisów. Art. 99 nie daje nikomu prawa do żądania sporządzania nowych rejestro-spisów – stwierdził Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich.
Zdaniem kilku organizacji obywatelskich póki ustawa o wyborach korespondencyjnych nie została przyjęta, Poczta Polska nie jest organizatorem wyborów, a polecenia premiera nie mogą być podstawą przetwarzania list wyborców.
Sieć Obywatelska Watchdog Polska, Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Fundacja im. S. Batorego zaapelowały do wszystkich przedstawicieli administracji samorządowej o działanie zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami i powstrzymanie się od przekazania Poczcie Polskiej danych zawartych w spisach wyborców.
- Ustawa o wyborach korespondencyjnych nie została jeszcze przyjęta, co oznacza, że na ten moment Poczta Polska nie bierze udziału w ich organizacji. Poczta Polska łamie prawo, żądając danych. Złamią je także samorządowcy, jeśli te dane przekażą bez podstawy prawnej – tłumaczy Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
- To oznacza, że Poczta Polska działa na podstawie decyzji premiera, który wezwał Pocztę do podjęcia przygotowań do przeprowadzenia wyborów”. Jednak w demokratycznym państwie decyzje Prezesa Rady Ministrów nie są samodzielnym źródłem prawa. Premier nie może dowolnie powierzać Poczcie Polskiej zadań wiążących się z przetwarzaniem danych osobowych obywateli i ingerencją w ich prywatność – komentuje Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon.
- Zgodnie z art. 51 ust. 5 Konstytucji RP zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa. Oznacza to, że tylko w drodze ustawy można zobowiązać organy administracji do przekazywania innym podmiotom danych osobowych – komentuje dr Paweł Litwiński, specjalista z zakresu ochrony danych osobowych
Organizacje podpowiadają też obywatelom, żeby wzięli sprawy w swoje ręce. Mogą zadzwonić do urzędu gminy z pytaniem, czy przekazano Poczcie Polskiej spis wyborców. Jeśli okaże się, że tak – zażądać od Poczty usunięcia tych danych, a o naruszeniu zawiadomić Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. ©℗
(dar)
Fot. Facebook