Wszystko wskazuje na to, że problemów ze znalezieniem nowej pracy nie mają ludzie zatrudnieni w działającej do niedawna w Goleniowskim Parku Przemysłowym firmie Baltic Spinning. Gorzej, że wciąż nie mogą się doczekać na zaległe pieniądze i świadectwa pracy.
Fabryka przędzy dywanowej, o czym informowaliśmy, wstrzymała produkcję pod koniec maja. Licząca około 120 osób załoga została wówczas w całości odesłana na przymusowy urlop, zarządzono bowiem tryb postojowy, a później… było tylko gorzej. Bramę zamknięto na trzy spusty, wstrzymano dostawy energii elektrycznej, zdezorientowanym i nieinformowanym o niczym pracownikom wypłaty przelewano na konta w wyjątkowo skromnych ratach i do dzisiaj, jak powiadomili nas nieoficjalnie sami zainteresowani, do końca się z nimi nie rozliczono.
– Słyszeliśmy, że całą firmę przejął bank, w którym brany był kredyt na budowę nowej hali, ale czy i kiedy pojawi się tam syndyk masy upadłościowej i jakie pieniądze będzie w stanie wypłacić, tego nie wiemy. Tym bardziej że podobno wywiezione zostały wszystkie maszyny. Gorzej, że nie wydano nam także do tej pory świadectw pracy, zostaliśmy bez niczego. Kwestie prawne mogą ciągnąć się miesiącami, a nawet latami – powiedział nam jeden z byłych pracowników.
Pomimo trudnej sytuacji, w której znalazła się załoga spółki-córki firmy o holenderskim kapitale, Powiatowy Urząd Pracy w Goleniowie nie odnotował praktycznie żadnego wzrostu zainteresowania swoją ofertą. Jak nas poinformowała dyrektor PUP Urszula Witkowska, przez całe lato w podległej jej instytucji pojawiła się zaledwie jedna osoba, która zatrudniona była w Baltic Spinning. I nie pytała o pracę, a o to, jak może załatwić kwestie związane z dokumentacją dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Wygląda więc na to, że lokalny rynek pracy płynnie wchłonął cały personel fabryki, która działała w Goleniowskim Parku Przemysłowym od 2003 roku. To akurat dziwić nie powinno, bo gmina Goleniów należy do samorządów o najniższym wskaźniku bezrobocia w naszym regionie. Sięga ono zaledwie około 2 proc., przy czym rynek pracy uzupełnia kilka tysięcy obcokrajowców. Głównie są to Ukraińcy, których według szacunków w okolicznych firmach pracuje obecnie około 3 tys.
(lbp)