W piątek w kołobrzeskim Sądzie Rejonowym miał zostać ogłoszony wyrok w sprawie tortur, jakich dopuszczali się miejscowi policjanci. Nie stało się tak, gdyż sąd chce przesłuchać jeszcze jednego świadka.
Przypomnijmy, że mowa o czterech funkcjonariuszy, którzy w nocy z 17 na 18 lipca ubiegłego roku torturowali 19-letniego wówczas Kornela Ś. Młody mężczyzna, o którym mowa został zatrzymany przez mundurowych i dowieziony na teren Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu. Tam w pomieszczeniu pozbawionym monitoringu był on wielokrotnie rażony policyjnym paralizatorem. 19-latek nie był przy tym agresywny i nie stawiał oporu. Policjantom chodziło jedynie o zmuszenia go do złożenia konkretnego oświadczenia.
Młody mężczyzna na nadużycie policjantów złożył skargę, która pierwotnie została uznana za bezzasadną. Dopiero nagłośnienie sprawy w mediach wznowiło postępowanie dyscyplinarne. Główny oprawca został zwolniony ze służby, a trzej jego kompani zawieszeni. Wszystkimi zajęła się także prokuratura doprowadzając ich na ławę oskarżonych.
Sąd, który zamknął postępowanie we wrześniu zapowiadając na piątek ogłoszenie wyroku, postanowił wznowić postępowanie. Powodem były znajdujące się w aktach sprawy opinie o użyciu paralizatora sporządzone w formie notatki służbowej. Sąd uznał, że należy w związku z tym przesłuchać kolejnego świadka. Następna rozprawa odbędzie się 14 grudnia.
(pw)
Fot. Robert Stachnik