Wacław M., były już wójt gminy Ostrowice i Krystyna K. skarbniczka gminy usłyszeli po dwa zarzuty prokuratorskie: działania na szkodę interesu publicznego Ostrowic i złego prowadzenia ksiąg rachunkowych. Zarzuty dotyczą okresu od 2008 do 2015 r. Zatrzymani nie przyznali się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia.
Gmina Ostrowice jest zadłużona na ponad 34 miliony. To efekt zaciągania pożyczek w parabankach. Już w 2015 roku ówczesny wojewoda zachodniopomorski Marek Tałasiewicz proponował wprowadzenie w gminie zarządu komisarycznego, a następnie przyłączenia terenów gminy do Drawska Pomorskiego i Złocieńca. Sprawa nabrała tempa pod koniec ubiegłego roku, kiedy to nowy wojewoda Piotr Jania zawiadomił prokuraturę o problemach finansowych tej gminy i jeszcze kilku innych. W styczniu premier Beata Szydło podjęła decyzję o zawieszeniu organów gminy i wprowadzeniu zarządu komisarycznego. Wójt Wacław M. zaskarżył te decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a po niekorzystnym dla niego rozstrzygnięciu do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Po prawomocnym rozstrzygnięciu NSA rządy w gminie objął komisarz. Tymczasem prokuratura Okręgowa w Koszalinie prowadziła śledztwo w sprawie niegospodarności w gminie. Po otrzymaniu przez prokuraturę opinii biegłych zdecydowano się na zatrzymanie byłego wójta i skarbniczki. Oboje wyszli za poręczeniem majątkowym.
(bar)
Fot. Ryszard Bańka
Na zdjęciu: Urząd gminy w Ostrowicach