Służby są w gotowości, ale na razie wichury i ulewy nie doprowadziły do żadnych poważnych zagrożeń - tak wynika z zapewnień wicewojewody zachodniopomorskiego Bartosza Brożyńskiego. Szczególną uwagę władze zwracają na obozy harcerskie.
- Wszystkie służby były w gotowości. Wiedzieliśmy, że możemy mierzyć się z wiatrem północnym. Wiatrem, który mógłby spowodować tak zwaną "cofkę", która była w styczniu - opowiada Bartosz Brożyński. - Ze stanem alarmowym mieliśmy do czynienia tylko w Trzebieży. W niedzielę ten stan opadł do poziomu ostrzegawczego. W poniedziałek był już poniżej poziomu ostrzegawczego. Pozostajemy w gotowości.
Przed weekendem sprawdzono wały przeciwpowodziowe. Okazało się, że uszkodzony był fragment wału w Uniemyślu. Trzeba go było zabezpieczyć. Teraz ma zostać naprawiony.
Zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Marek Michalak przekazuje, że w ub. tygodniu strażacy interweniowali w 527 zdarzeniach, z czego 121 dotyczyło warunków pogodowych. Nie były to jednak poważne sytuacje.
I jeszcze jedna ważna informacja: na Pomorzu Zachodnim działa 47 obozów harcerskich. To ponad 4100 osób.
- Skontaktowaliśmy się z komendantami obozów harcerskich. Poinformowaliśmy ich, że może pojawić się niebezpieczeństwo. Byliśmy przygotowani do ewakuacji, gdyby pogoda się pogorszyła - mówi wicewojewoda.©℗
(as)