Zaszumieć może w głowie po degustacji najmłodszego produktu tradycyjnego z naszego województwa. Na ministerialną listę wpisane zostało piwo szczecińskie. I to w doborowym towarzystwie, bo tego samego dnia do tradycyjnych przysmaków dołączyły także miody Pojezierza Drawskiego i powidła radziszewskie. Tym samym Zachodniopomorskie ma już 52 produkty tradycyjne.
W poniedziałek osobom, za sprawą których poszerzyła się lista naszych produktów tradycyjnych, wręczył listy gratulacyjne wicemarszałek województwa Jarosław Rzepa. Nieprzypadkowo miła uroczystość odbyła się w Browarze Stara Komenda w Szczecinie. Otóż to właśnie tu, według tradycyjnej receptury, warzone jest piwo szczecińskie. Najbardziej popularne jego rodzaje to jasne, bursztynowe oraz pszeniczne.
– Jako mały browar rodzinny kontynuujemy tradycję piwowarską w Szczecinie od 7 lat, chociaż sama tradycja jest dużo dłuższa. Przy użyciu polskich, naturalnych składników pod okiem klientów, turystów warzymy nasze piwa. Proces przebiega powoli, tyle ile powinien, od 3-4 tygodni do kilku miesięcy – mówił Damian Kunach z Bewako Szczecin Polska.
Tego samego dnia co piwo szczecińskie, czyli 27 sierpnia, na Listę Produktów Tradycyjnych (LPT) wpisane zostały także miody Pojezierza Drawskiego. Pod tą nazwą występuje kilkanaście gatunków miodów pozyskiwanych przez kolejne pokolenia pszczelarzy na terenie: Czaplinka, Bornego Sulinowa, Drawska Pomorskiego, Połczyna-Zdroju, Barwic, Złocieńca oraz Szczecinka. To w sumie 1000 pszczelich rodzin.
– Mieszkamy na terenie, na którym nie ma zanieczyszczeń, nasze miody są bardzo dobrej jakości – mówił Radosław Bondaruk z Gospodarstwa Pasiecznego „MAJA”.
Zachodniopomorskie w tej chwili może się już pochwalić 11 produktami tradycyjnymi z kategorii miody. Najstarszy – miód drahimski figuruje na LPT od 2006 roku, a w 2011 r. został zarejestrowany przez Komisję Europejską jako chronione oznaczenie geograficzne.
Słodki smak tradycji reprezentują także powidła radziszewskie. Ich nazwa pochodzi od wsi Radziszewo w gminie Gryfino, gdzie przed wojną były liczne sady. Poniemieckie drzewa wciąż rodzą owoce, pojawiły się też nowe nasadzenia.
– Powidła robimy metodą tradycyjną, tak samo jak moja babcia, w żeliwnym garnku, mieszając drewnianą łyżką przez 3 dni. Nie dodajemy do nich cukru – opowiadali Agnieszka i Leszek Jäger z Gospodarstwa Rolnego Leszek Jäger z Radziszewa.
(reg)
Fot. Dariusz Gorajski