PiS: Nie ma zgody na przyjęcie muzułmanów

 

– Panie marszałku, ilu muzułmanów przyjmie pan do swojego domu, w bezpośrednie otoczenie swoich dzieci, sąsiadów i znajomych? – pyta poseł PiS Krzysztof Zaremba.

A marszałek Olgierd Geblewicz (PO) ustami swojej rzeczniczki Gabrieli Wiatr odpowiada, że nie zapraszał do naszego województwa uchodźców. – Choć pan marszałek jest zdania, że samorządy wspólnie z Kościołem i NGO-sami powinny się włączyć w dzieło humanitarnej pomocy ludziom uciekającym przed wojną – zaznacza Gabriela Wiatr.

Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w poniedziałek konferencję prasową w Szczecinie, w czasie której skrytykowało stanowisko PO w sprawie przyjmowania uchodźców z Bliskiego Wschodu. Głównym adresatem słów był marszałek zachodniopomorski, który w opinii działaczy PiS w negatywnym świetle zaprezentował Polskę w Brukseli.

– Wystąpienie marszałka Geblewicza w Parlamencie Europejskim przedstawiło Polskę jako kraj zaściankowy, który nie miał do czynienia z żadnym legalnym migrantem. A przecież Polska na przestrzeni wieków pokazała coś zupełnie innego. Polska nie jest krajem zaściankowym – stwierdził poseł Artur Szałabawka.

A jego klubowy kolega Michał Jach powiedział: – Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że szaleństwo, którym jest domaganie się przez PO decyzji rządu celem sprowadzenia do Polski imigrantów, którzy są w Unii Europejskiej, dotyczy najwyższych szczebli. Ale ta choroba przeniknęła do szczebla samorządowego.

Politycy zaznaczyli, że zachodniopomorski PiS popiera stanowisko rządu Beaty Szydło, który jest przeciwny przyjmowaniu imigrantów, którzy mogliby zagrażać bezpieczeństwu Polaków.

– Nie da się wymieszać wody z oliwą – podkreślił poseł Zaremba. I przypomniał o przypadkach ataków muzułmanów na mieszkańców Europy Zachodniej.

– W islamie kobiety nie mają duszy i wielu praw – kontynuował Zaremba. – A muzułmanie, którzy tworzą enklawy w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Francji, mówią: „Tu jest szariat”. Panie Geblewicz, to chce pan zafundować naszym dzieciom i kobietom? Na to zgody nie ma. I na szczęście, o tym, kto może się osiedlać w Polsce, decyduje rząd – dodał.

Politycy PiS zaznaczyli, że Polska pomaga Syryjczykom „na miejscu”.

– I nawet jeśli przyjdzie nam płacić za niewywiązanie się Polski ze zobowiązania, które podpisała premier Kopacz (w sprawie przyjęcia uchodźców – red.), nasz rząd zapłaci, bo bezpieczeństwo obywateli polskich nie ma ceny dla gabinetu Beaty Szydło – podkreślił Michał Jach.

Słowa parlamentarzystów PiS skomentował też bezpośrednio marszałek Geblewicz.

– Konferencja PiS jest udowodnieniem tezy, którą postawiłem w Brukseli. Politycy Prawa i Sprawiedliwości posługują się strachem i propagandą, wykorzystują kwestię uchodźców do wzbudzania niepokoju i nienawiści. Nazywają terrorystami wszystkich, którzy uciekają przed wojną, i pomocnikami terrorystów tych, którzy chcą potrzebującym okazać serce – stwierdził Geblewicz. I dodał: – Zdobywając punkty polityczne, PiS krzywdzi innych ludzi. To pokaz pogardy i praktyk z najbardziej ponurych czasów ludzkości – dodał.

(masz)

Fot. Magdalena Szczepkowska