Pracownicy firmy serwisującej bankomaty zostali zadysponowani do usunięcia awarii jednego z urządzeń znajdujących się w Kołobrzegu. W trakcie przygotowywania się do naprawy zauważyli, że w kasecie bankomatu brakuje pieniędzy.
Mowa o niebagatelnej kwocie 60 tys. zł. O swoim odkryciu serwisanci powiadomili organy ścigania. Na miejscu pojawili się policyjni technicy. Szybko ustalono, że nie doszło do mechanicznego włamania. Funkcjonariusze zabezpieczyli jedynie odciski palców i zapis monitoringu z pobliskiego sklepu. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób zniknęły pieniądze. Niewykluczone, że doszło albo do błędu systemowego, albo na etapie ładowania banknotów do kasetki. Śledczy zakładają, póki co, że było to celowo zaplanowane przestępstwo. Jeśli tak, byłaby to druga kradzież pieniędzy z bankomatu zamontowanego w Kołobrzegu w tym miesiącu. 4 września dwóch zatrzymanych już przez policję mężczyzn wysadziło w powietrze podobne urządzenie na osiedlu Podczele. ©℗
(pw)