Jeden z dziesięciu mężczyzn, którzy zamieszani są w głośną aferę narkotykową i odpowiadają w Sądzie Okręgowym za udział w grupie przestępczej, przed zatrzymaniem miał romans. Gdyby nie to, być może nie siedziałby teraz z innymi na ławie oskarżonych.
Co ma wspólnego zdrada małżeńska z narkotykami? W tym przypadku sporo. Z zeznań żony oskarżonego wynika bowiem, że jej mąż miał wyjątkowego pecha. Po pierwsze, jego kochanka (choć sama mężatka) była nadzwyczaj niedyskretna – z bilingów wynika, że dzwoniła do niego około trzystu razy miesięcznie. Po drugie, kiedy już ich romans przestał być tajemnicą, postanowiła – wspólnie ze swoim zdradzonym mężem – na tym związku trochę zarobić.
– Zaczęli nas nękać – twierdzi zeznająca w sądzie kobieta. – Najpierw dzwonili, a potem wysyłali wiadomości, SMS-y.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e- wydaniu i wydaniu cyfrowym z 5 kwietnia 2018 r.
Leszek Wójcik
Fot. Robert Wojciechowski