Mężczyzna kierował samochodem mimo sądowego zakazu, inny - pod wpływem narkotyków. Jednak tym razem panów przebiła pewna dama, która po hucznie zakrapianych urodzinach ruszyła na miasto... wężykiem.
Gorączka sobotniej nocy (z 9 na 10 listopada) dotknęła niektórych szczecińskich kierowców. Troje z nich już straciło prawo jazdy. Pierwszy w tym gronie 41-letni recydywista, został namierzony przez funkcjonariuszy drogówki w centrum miasta. Kierował Toyotą, choć - jak się okazało podczas zatrzymania do rutynowej kontroli drogowej - obowiązywał go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mało tego, mężczyzna był również poszukiwany do odbycia kary 100 dni pozbawienia wolności. Trafił więc do aresztu, skąd wyjdzie zapewne długo po nowym roku. Tym bardziej, że czeka go jeszcze kolejne postępowanie sądowe.
Drugi z zatrzymanych kierowców był na "gościnnych występach": do Szczecina przyjechał Volkswagenem z Łobza. W trakcie kontroli 50-latek zachowywał się na tyle dziwnie, że policjanci poddali go badaniu narkotestem. Pozytywny wynik sprawił, że odebrano mu prawo jazdy. Mężczyznę czeka proces sądowy.
Szczecińscy policjanci zatrzymali również 42-letnią kobietę, która ze swojej imprezy urodzinowej odjechała własnym autem. Jak się okazało, na "podwójnym gazie" - badanie ujawniło w jej organizmie miała 2 promile alkoholu. Pechowa jubilatka straciła prawo jazdy, a wkrótce sąd zdecyduje o jej ukaraniu.
- Policjanci z wydziału ruchu drogowego KMP w Szczecinie kolejny raz pokazali, że na drogach naszego miasta nie ma miejsca na nieodpowiedzialne zachowania za kierownicą. Dzięki zdecydowanym działaniom funkcjonariuszy zatrzymano kierowców, którzy swoim postępowaniem narazili siebie i innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo - komentuje zespół prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. ©℗
(an)