Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Oskarżony czeka na proces. Przyszedł podpalić sąd

Data publikacji: 20 stycznia 2020 r. 19:17
Ostatnia aktualizacja: 21 stycznia 2020 r. 23:38
Oskarżony czeka na proces. Przyszedł podpalić sąd
 

Mężczyzna, który w październiku 2018 r. zaatakował siekierą ochroniarza w Sądzie Okręgowym przy ul. Małopolskiej w Szczecinie, a potem próbował podpalić budynek, czeka na proces. Prokuratura przesłała już bowiem do sądu akt oskarżenia przeciwko niemu.

Oskarżony zaatakował ochroniarza o godz. 9.47. Ochroniarz uderzony przez niego obuchem siekiery uciekł w głąb korytarza - na szczęście atakujący nie próbował go gonić. Wręcz przeciwnie, cofnął się. Wyszedł z gmachu i z auta zaparkowanego na miejscu postojowym zarezerwowanym dla osób niepełnosprawnych wyjął dwa pełne kanistry. Jak się później okazało, w samochodzie miał jeszcze pięć kolejnych pojemników, w sumie przywiózł 140 litrów benzyny!

Najprawdopodobniej zamierzał wzniecić pożar. Nawiasem mówiąc, wcale tego nie ukrywał. Uprzedził o swoich zamiarach petentów załatwiających swoje sprawy. Radził, by wyszli z budynku.

Na szczęście, kiedy wnosił paliwo do sądu, obezwładnili go dwaj młodzi mężczyźni (jeden starał się o pracę w firmie ochroniarskiej, drugi był świadkiem w sprawie). Pierwszy z nich chwycił napastnika, drugi uderzył go pięścią w twarz. Dopiero wtedy agresywny do tej pory mężczyzna się uspokoił.

Można się domyślać, że miał kłopoty rodzinne. Podczas zatrzymania krzyczał bowiem, że odebrano mu syna.

Był uzbrojony. Miał przy sobie siekierę, młotek ciesielski i nóż. W kieszeni trzymał podpałkę.

Chwilę później desperata przejęła policja. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty: usiłowanie zabójstwa, próbę sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz spowodowania strat w mieniu w wielkich rozmiarach.

Aresztowany (jest lekarzem) był poddany badaniom lekarskim. Termin wokandy nie został jeszcze wyznaczony.

Leszek Wójcik

Fot. Anna Gniazdowska 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

przypadkowa ofiara systemu
2020-01-21 23:12:55
Kilku chłopa się pobiło a ci tu zaraz z jakimś zabójstwem. Pewnie strażnik coś burczał pod nosem jak petent wszedł do budynku więc chłopina zdenerwował się i przywalił mu siekierą w łeb, potem tych dwóch rzuciło się na niego i jego pobiło za ten eksces. Niektórzy tak się boją że bez toporka czy wielkiego noża nie wychodzą ze strachu na ulice. A kanistry pewnie przewoził do garażu żeby mieć paliwo na zapas. Wniósł je do sądu żeby ich nikt z auta nie ukradł podczas załatwiania spraw nieświadomy że jeszcze go oskarżą o próbę podpalenia. Ot i tyle. Ten człowiek pewnie jest niewinny tyle że system próbuje go zniszczyć
winny
2020-01-21 21:15:00
Czy ochroniarz też trafił pod sąd za nie wywiązywanie się ze swoich obowiązków i narażenie życia wielu osób ?? uciekł w głąb korytarza ?? dobrze że policja nie uciekał za miasto ze strachu... po co zatrudnia się takich pionków skoro oni nic sobą nie reprezentują
poszkodowany
2020-01-21 12:53:35
Uwierzcie mi że ten sąd to kpina. Wiem z własnego doświadczenia. Same feminazistowskie, grube panie sędzie. Wyżywające się za swoje nieudane życie na mężczyznach. Doprowadziły niejednego normalnego mężczyznę na dno. Sędzie wydające wyrok, nie wysłuchując rzeczowych argumentów, a na podstawie krokodylich łez kobiet. Sędzie nieprzygotowane do rozprawy, którym trzeba przypominać co jest w aktach i co było już omawiane. Tuszujące nieprzygotowanie stwierdzeniem "dla podsumowania". Sędzie przesłuchujące mężczyzn przez pół godziny a kobiety przez dwa dni. Sędzie cały czas atakujące mężczyzn i podpowiadające kobietom co mają zeznawać. I jeszcze ... Proces Franza Kafki wiecznie aktualny. Ten sąd to dno
Smutne
2020-01-20 23:53:23
Chyba nie bez powodu odebrano mu syna, skoro miał taki arsenał i wcale nie krył się ze swoimi złymi zamiarami...
lekarz...
2020-01-20 19:36:32
dobrze, że nie chciał podpalić Polski...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA