Oficjalna prezentacja kandydata Sochańskiego [GALERIA]

 

- Miasta nie można zmienić z dnia na dzień. Ale można zmienić sposób jego zarządzania. Chciałbym, aby był transparentny, uczciwy i przyjazny dla mieszkańców – stwierdził mecenas Bartłomiej Sochański, kandydat PiS na prezydenta Szczecina. W sobotę 28 kwietnia partia zaprezentowała oficjalnie swojego kandydata na Wałach Chrobrego.

Szef PiS w regionie – poseł i zarazem minister spraw wewnętrznych i administracji - Joachim Brudziński nie krył zadowolenia.

- Jeżeli ktoś ma wątpliwości, czy nasz kandydat na prezydenta Szczecina zwycięży,  niech spojrzy na prognozy pogody na dzisiaj sprzed kilku dni. Miały być deszcze, wichury, gradobicia. A mamy piękną, słoneczną pogodę, w pięknym, polskim Szczecinie, mieście wielokulturowym. Prezentujemy dziś naszego kandydata mecenasa Bartłomieja Sochańskiego, który już był gospodarzem tego miasta, zapisał się jako znakomity prezydent – mówił Brudziński.

Kiedy minister zachwalał kandydata na schodach prowadzących na główny taras Wałów Chrobrego,  na chodniku przed Muzeum Narodowym pojawiła się maszyna sprzątająca, wynajęta kilka dni temu przez kandydata PO na prezydenta Szczecina – posła Sławomira Nitrasa. Parlamentarzysta siedząc wtedy za kierownicą tego pojazdu wyczyścił fragment ulicy Wyszyńskiego chcą w formie happeningu udowodnić, że Szczecin jest brudny i władze miasta nie dbają o porządek. W sobotę jednak za kierownicą maszyny siedział radny miejski Wojciech Dorżynkiewicz – bliski współpracownik Nitrasa -  i czyszcząc chodnik na Wałach starał się odwrócić uwagę od prezentacji PiS. Brudziński szybko skomentował całą sytuację.

- Za naszymi plecami pojawił się ten, który nasze miasto ośmiesza, nie użyję słowa błazen. Powagę temu miastu przywróci Bartłomiej Sochański – stwierdził minister.

Odpowiedziały mu głośne oklaski członków partii.

- Za wcześnie jeszcze na program wyborczy, czy też obietnice wyborcze. Mogę jednak zadeklarować jedno, że jeśli wygram wybory, to zaproponuję Sławomirowi Nitrasowi odpowiednie miejsce w Rethmannie (chyba chodziło o szczecińska spółkę oczyszczania Remondis – przyp. red.) lub innej podobnej jednostce, żeby zajął się tym, co lubi. Na nadodrzańskich bulwarach będzie można pić piwo i nawet skakać do wody, bo taka jest rola młodzieży. Rolą dorosłych jest zapewnić im bezpieczeństwo – mówił Sochański.

- Oczywiście pić piwo mogłyby tylko osoby pełnoletnie – dodał żartobliwie Brudziński.

- Ważna jest dostępność Szczecina pod względem komunikacyjna. Trudno z dnia na dzień dostać się tutaj np. z Warszawy. Chodzi także o komunikację wodną i powietrzną. Szczecin musi stać się dostępny dla szerokich grup społecznych, dla tych, którzy chcą tutaj żyć i pracować, otworzyć na ludzi, którzy chcą tutaj robić kariery. Miasta nie można zmienić z dnia na dzień. Ale można zmienić sposób jego zarządzania. Chciałbym, aby był on transparentny, uczciwy i przyjazny dla mieszkańców – zapewniał Sochański.

- Bartłomiej Sochański nie jest kandydatem partyjnym, jest kandydatem wielu środowisk. Szczecin zasługuje na powagę i spokój. Szczecin nie barw partyjnych – dodał Brudziński.

(dar)

Fot. Grzegorz Siwa