Wiedział, że żadne zagrożenie nie istnieje. Mimo to zadzwonił na policyjny numer alarmowy 997 i powiadomił o ładunku wybuchowym ukrytym w samochodzie zaparkowanym obok przychodni przy ul. Łuczniczej w Szczecinie. Akt oskarżenia przeciwko niemu jest już gotowy.
39-letni szczecinianin złożył fałszywe zawiadomienie o podłożeniu bomby 22 kwietnia 2019 r. Podając informację radiooperatorowi numeru alarmowego policji, doprowadził do natychmiastowego wszczęcia akcji, która miała zapobiec tragedii – obawiano się o życie wielu osób i zniszczenie mienia. Na wskazane przez szczecinianina miejsce udały się patrole policji i Sekcja Minersko-Pirotechniczna SPKP w Szczecinie.
Ale to nie wszystko. 8 maja mężczyzna ponownie powiadomił – tym razem operatora Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Szczecinie – o podłożeniu bomby w pobliżu przychodni przy ul. Łuczniczej. Również i tym razem ładunek wybuchowy miał być umieszczony w samochodzie osobowym. Tak jak w poprzednim wypadku zawiadomienie było fałszywe.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód. 39-latek został ujęty i tymczasowo aresztowany. Akt oskarżenia przeciwko niemu jest już gotowy. Prokurator prowadzący sprawę skierował go do Sądu Rejonowego Prawobrzeże i Zachód. Podejrzanemu grozi nawet 8 lat więzienia.
(lw)
Fot. Dariusz Gorajski (arch.)