Spacerując po oddanym nie tak dawno do użytku nabrzeżu portowym w Mrzeżynie, można zauważyć, że chodnik położono jakby wbrew logice. Zamiast położyć go pochyło, tak, by woda deszczowa spływała bezpośrednio do Regi, chodniki są przechylone w przeciwną stronę do rzeki. Ba, wybudowano nawet studzienki ściekowe, a także rowki odprowadzające do nich deszczówkę. Tyle tylko, że w rowkach jest pełno piachu, a wielu miejscach rośnie w nich trawa. Nikt nie wpadł na pomysł, bo to udrożnić.
* * *
Przed rozpoczęciem sezonu letniego radny Edward Krychowiak (ojciec znanego piłkarza Grzegorza) zabrał głos w sprawie zapomnianego Mrzeżyna, co wywołało oburzenie burmistrza Trzebiatowa Zdzisława Matusewicza, który w sezonie letnim biegał po plaży w gorsecie ortopedycznym i rozdawał materiały reklamujące Pawła Kukiza, z którego komitetu chciał zostać posłem. Uzbierał jednak zaledwie sto podpisów poparcia i na Wiejską nie wystartuje. Warto, by się wybrał nad morze i zobaczył bałagan, jaki tam panuje. Bo – jak mówi stare przysłowie – jak cię widzą, tak cię piszą.
Tekst i fot. M. Kwiatkowski