Wielu mieszkających w Szczecinie Ukraińców ma kłopoty z dotarciem do lekarza. Dzieje się tak pomimo okazania przez nich dokumentów potwierdzających, że przebywają w Polsce i pracują legalnie oraz że są ubezpieczeni. – To niezgodne z prawem – słyszymy w Narodowym Funduszu Zdrowia.
Iryna z Szacka na Wołyniu.
– Przyszłam do lekarza z bólem kręgosłupa. Najpierw pani doktor w ogóle odmówiła przyjęcia. Potem, zaznaczając, że robi wyjątek, zgodziła się na wizytę, ale nie wypisała zwolnienia lekarskiego. Musiałam pójść na urlop. Napisałam skargę, jednak nie została rozpatrzona „Z braku podstaw”.
Pracujący w Goleniowie Jan w sobotę złamał palec u ręki. Zgłosił się do miejscowego szpitala. Tam usłyszał tylko jedno słowo: nieubezpieczony (choć pracodawca opłacił składkę). Chory musiał czekać do poniedziałku. Wtedy pojechał do Szczecina po zaświadczenie o ubezpieczeniu, wrócił do Goleniowa i dopiero po okazaniu potwierdzenia udzielono mu pomocy medycznej.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 31 stycznia 2019 r.
Leszek WÓJCIK