Nowoczesna zwraca uwagę na nielegalne parkowanie

Fot. Alan Sasinowski  

Przemysław Słowik, kandydat Nowoczesnej na wiceprezydenta Szczecina, oraz radni Rady Osiedla Stare Miasto ponownie zwrócili uwagę na problem nielegalnego parkowania na Podzamczu. Wtykali za wycieraczki aut informacje dla kierowców o tym, że nie powinni tam stać - i zapowiedzieli kolejne działania.

- Z problemem parkowania na Podzamczu mierzymy się od kilku ładnych lat - powiedziała Małgorzata Zychowicz - Prus, przewodnicząca Rady Osiedla Stare Miasto. - Sprawdziliśmy oznakowanie, jakie jest na Podzamczu. Musi być ono poprawione. Znaki muszą być postawione w taki sposób, żeby kierowcy wiedzieli, w którym miejscu mają wjechać, jak wyjechać ze strefy zamieszkania. Zgodnie z prawem w strefach zamieszkania nie można parkować w miejscach do tego niewyznaczonych. Będziemy też upominać kierowców. W kolejnych tygodniach będziemy kontaktowali się ze Strażą Miejską, która będzie egzekwowała przestrzeganie przepisów. Apelujemy o przemyślane parkowanie.

Radzie nie spodobał się pomysł budowy parkingowca przy ul. Rybackiej - jako zaburzającego ład przestrzenny w tym miejscu. Poza tym, wedle rady, taki obiekt jeszcze bardziej wzmógłby ruch samochodów. W zamian osiedlowi radni chcieliby strefy płatnego parkowania na Podzamczu.

- Alternatywą dla parkingowca jest teren pod Trasą Zamkową - stwierdził Słowik. - Przede wszystkim chcielibyśmy, żeby mieszkańcy zostawiali samochody na obrzeżach centrum, na obrzeżach miasta. Od strony prawobrzeża mamy system park & ride, który pozwala na wygodną przesiadkę do tramwaju.

- Jeżeli chodzi o mieszkańców, to gdy wracają z pracy w godzinach popołudniowych, to nie ma tu problemów z parkowaniem - dodawała Jagoda Żyłkowska, osiedlowa radna. - Największy problem jest od godzin porannych do godziny szesnastej, siedemnastej, wtedy parkują tu głównie pracownicy Podzamcza, ale też pracownicy okolicznych ulic, całego Starego Miasta, którzy mają tutaj darmowy parking. Myślę, że strefa płatnego parkowania częściowo wyeliminowałaby ten problem. Kontaktowałam się z restauratorami, którzy narzekają na to, że nie mogą wprowadzić ofert lunchowych, bo w porze lunchu klienci nie chcą przyjeżdżać, bo nie ma miejsca. ©℗

Tekst i fot. (as)