Kto przejeżdża ul. Wszystkich Świętych, ten na pasie zielonym tego odcinka obwodnicy śródmiejskiej ma jeszcze szansę zobaczyć w akcji „krokusową rewolucję". Tym razem jej sztandar niosą przedstawiciele miejscowej Rady Osiedla Arkońskie-Niemierzyn. Do posadzenia mają tym razem 2,5 tysiąca kwiatowych cebul. Kto chce - może im pomóc: tym samym dorzucając własną „cegiełkę" dla pięknego Szczecina i osobistej satysfakcji.
W sobotę (26 listopada) „krokusowa rewolucja" wróciła do źródła - na teren, gdzie przed sześcioma laty powstała jej idea: przenoszenia kwiatowych kobierców z Jasnych Błoni na miasto, czyli wszędzie tam, gdzie mocą kolorów i pozytywnej energii miałyby budzić Szczecin na wiosnę. To marzenie Marii Myśliwiec, przewodniczącej miejscowej RO, zmieniło się w społeczną akcję, w jaką chętnie - co jesień - włączają się szczecinianie: z entuzjazmem zmieniając swe otoczenie, czyli miejskie place, skwery, zieleńce przy domach i ulicach - na lepsze. Krokusami właśnie.
- Rozpoczęliśmy tegoroczną edycję naszej wielkiej społecznej akcji koncertowo, bo udziałem zespołów muzycznych oraz solistów występujących na scenie Różanki. Z pompą, czyli sadząc 10 tysięcy krokusów, ufundowanych przez firmę Rosiek & Sobczyński, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz redakcję „Kuriera", a wręczając statuetki Przyjaciela Krokusowej Rewolucji, z udziałem prezydenta Krzystka. Natomiast zakończyć ją planowaliśmy symbolicznie, czyli na osiedlu, z jakiego wyszła na Szczecin. Okazało się jednak, że… rewolucję niełatwo zatrzymać - komentował Sylwiusz Mołodecki z „Zielonych Ogrodów", współtwórca akcji. - Stąd jeszcze w przyszłym tygodniu czekają nas dni „krokusowej rewolucji", a jej sztandar poniesiemy jeszcze ze Spółdzielnią Mieszkaniową „Wspólny Dom" na os. Książąt Pomorskich: ul. Myśliwską, Świętoborzyców i Księżnej Zofii, na Wielgowo, a także do gm. Dobra k. Nowogardu, a też do Dębna Lubuskiego. Tysiące krokusów wciąż przed nami!
Więcej czytaj w poniedziałkowym „Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z 28 listopada 2016 r.
(an)
Fot. Mirosław WINCONEK