„Zamierzamy sadzić i sadzić, aż krokusów będzie więcej niż trawy!" - taki plan dla ronda Sybiraków mają: „Perfekt" oraz „Zielone Ogrody". To za sprawą „krokusowej rewolucji", która - wraz z „Kurierem" we wtorek (18 października) - zawładnęła właśnie tym punktem miasta.
To zieleniec położony w newralgicznym dla miejskiej komunikacji punkcie Niebuszewa: pomiędzy rozwidlającymi się ulicami Kołłątaja i Barbary, w stronę Niemcewicza, Asnyka, a też ku rondu Giedroycia. Tędy nieustannie pędzi sznur samochodów.
- Właśnie dlatego dla krokusów wybrałyśmy to miejsce. Przez nie przebiega codzienna droga do szkół i pracy wielu szczecinian. Chciałyśmy, aby na tej trasie mieli się czym zachwycić: tysiącami rozkwitających krokusów - opowiadają pracownice firmy „Perfekt", m.in. Barbara Kaźmierska, Hanna Ratajczak i Aleksandra Olbracht, na co dzień zarządzające nieruchomościami i wspólnotami mieszkaniowymi. - Poza tym chodziło o Niebuszewo i jego mieszkańców. To dla nich!
Niedaleko znajdują się domy w administracji „Perfektu". Jest też (ul. Niemcewicza) siedziba tej firmy. A teraz…
- Jest też nieformalna nazwa: rondo Perfektu. W dowód uznania za świetną pracę dla osiedla, jaką od czterech lat bezinteresownie, zgranym zespołem, wykonują te wspaniałe dziewczyny - Sylwiusz Mołodecki, współtwórca „krokusowej rewolucji", chwali pracownice „Perfektu". - Odrywają się od biurek i komputerów, od codziennej rutyny, aby społecznie zrobić coś dobrego dla własnej satysfakcji i dla miasta. Wystarczy godzina, jak w ich przypadku, by z Niebuszewa wspólnymi siłami zrobić lepsze miejsce do życia. Naprawdę!
Każdego roku na tym rondzie pojawia się kolejny tysiąc „Perfekcyjnych" krokusów.
- To już będą 4 tysiące kwiatów, więc gdy buchną kolorami na wiosnę… Będzie na co popatrzeć, podziwiać. Będzie też satysfakcja! - komentowały uczestniczki wtorkowego odcinka „krokusowej rewolucji". - Dla nas i - mamy nadzieję - dla innych radość. Przecież to ważne, aby sobie w życiu znaleźć choć mały powód do uśmiechu…
Taką moc pozytywnej energii, co zmienia otoczenie i w pewnym sensie także ludzi na lepsze, ma właśnie „krokusowa rewolucja".
- Nie tylko jej estetyczny walor jest ważny. Fenomen naszej akcji chyba właśnie na tym polega, że stwarza okazję do integracji ludzi, skłania do działania w grupie. O co we współczesnych realiach niełatwo. Stąd zapewne tak chętny i gremialny w niej udział szczecinian - komentuje p. Sylwiusz.
* * *
Szczecin krokusami słynie. Widok rozkwitającego miasta nie tylko przyciąga uwagę turystów, ale też czyni go lepszym miejscem do życia. Co ważne, mamy w tym my - „Kurier" oraz uczestnicy „krokusowej rewolucji" - swój udział. W środę będzie można się do nas przyłączyć na Skolwinie (ul. Karpacka), gdzie już po raz drugi posadzimy kwiatowe cebule wraz z Zespołem Szkół nr 10. Tym razem sponsorem nowego krokusowego dywanu (2 tysiące szt.) będzie firma APRI i Anna Beata Kawka.
* * *
W każdym momencie można się włączyć w nurt tej fantastycznej - prowadzonej przez nasz „Kurier" - akcji. Wystarczy chcieć! Zainteresowanych prosimy o kontakt: w Szczecinie - z Marią Myśliwiec (tel. 696-05-06-57 oraz mail: rada@arkonskie.szczecin.pl). Natomiast społecznicy i samorządy lokalne - z redakcją: z kierownikiem działu kolportażu i promocji - Adrianem Bednarskim (adrian@kurier.szczecin.pl, tel. 91-44-29-160). ©℗
Arleta NALEWAJKO
Na zdjęciu: Zmieniamy miasto na lepsze - przekonują uczestnicy „krokusowej rewolucji": jednej z najbardziej pozytywnych, a przy tym społecznych akcji na rzecz zielonego Szczecina. Jej sztandar właśnie przenosimy na kolejne zieleńce - jak tu, na rondo Sybiraków - sadząc kwiaty, które - niczym te z Jasnych Błoni - fantastycznymi kolorami będą nas budziły na wiosnę.
Fot. Mirosław WINCONEK