Nie za taki wypoczynek zapłacili rodzice

Budynek „Kos”, w którym dzieci wypoczywają w spartańskich warunkach. Przegniłe podłogi, ślady pleśni, zwisające kable elektryczne – to tylko część uchybień, jakie wykazała kontrola. Fot. M. Kwiatkowski  

Wystarczy mieć obiekt, postawić w pokojach kilkadziesiąt łóżek, parę stolików i można organizować kolonie lub obozy dla dzieci i młodzieży. Obiektu przed sezonem nikt nie sprawdza. Gdy dzieci się pojawią, zaczynają się problemy.

Okazuje się, że pokoje nie nadają się do zamieszkania, łazienki są brzydkie i mają ślady pleśni po zimowej przerwie… Dopiero gdy zjawi się kontrola, zaczyna się przygotowanie obiektu do sezonu.

Taka sytuacja ma od lat miejsce w pogorzelickim „Cisie” przy ul. Słonecznej. Na ten temat pisaliśmy krytycznie już w zeszłym roku i teraz sytuacja się powtarza.

„Cis” to ośrodek należący do spółki „Gastro Team” ze Świnoujścia. Poprzednio należał do Nadleśnictwa Gryfice, leśnicy jednak obiekt sprzedali. Na terenie są trzy budynki. W głębi, ok. 200 metrów od wejścia, jest piętrowy budynek „Gil”. Do tego miejsca wypoczynku kontrolerzy nie mieli zastrzeżeń. Nieco inaczej jest jednak od wielu lat w budynku „Kos”. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 11 lipca 2017 r.

Tekst i fot. M. Kwiatkowski

Na zdjęciu: Budynek „Kos”, w którym dzieci wypoczywają w spartańskich warunkach. Przegniłe podłogi, ślady pleśni, zwisające kable elektryczne – to tylko część uchybień, jakie wykazała kontrola.