W środę (13 lutego) obie wiceprezydentki Kołobrzegu, czyli Monika Foremna-Pilarska i Ilona Grędas-Wójtowicz, zorganizowały konferencję prasową. W zasadzie tuż przed jej rozpoczęciem okazało się, że chcą tylko złożyć oświadczenie, a z dziennikarzami mają zamiar rozmawiać na osobności. Nie do końca to się jednak udało, bo pytania, i to te trudne, padły w trakcie ogólnego spotkania.
O co chodziło? O słynne już w całej Polsce „błyskotki”, czyli miano, jakim obdarzono wiceprezydentki. Przypomnijmy, że tego określenia, które potajemnie funkcjonuje wśród niektórych radnych i urzędników, śmieli użyć na antenie miejscowego portalu informacyjnego dwaj dziennikarze. Mowa o Robercie Dziembie z miastokolobrzeg.pl oraz Piotrze Rybczyńskim z Radia Kołobrzeg. „Błyskotliwe” przydomki panowie wymienili w ramach komentarza do faktu odmówienia przez wspomniane panie udziału w ich programie. Jak twierdzą wiceprezydentki, odmowy jako takiej nie było, bo po prostu na spotkanie nie miały czasu. Szybko oskarżyły obu dziennikarzy o mowę nienawiści, a zamieszczane pod ich materiałami prasowymi komentarze dolały oliwy do ognia.
W sprawie wypowiedziały się działaczki ugrupowania Kołobrzescy Razem, które zarzuciły wspomnianym dziennikarzom seksizm oraz hejt. Głos zabrały również radne z ugrupowania, które w trakcie wyborów samorządowych walczyło o to, aby prezydencki fotel zajął Jacek Woźniak. One z kolei w określeniu „błyskotki” nie widzą nic złego. Wspominają przy tym, że w przeszłości im również nadawano w trakcie audycji telewizyjnych przydomki, a obecna przy tym prezydent Anna Mieczkowska na to nie reagowała. Teraz jest inaczej. Mieczkowska złożyła na policję zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autorów wrogich jej zastępczyniom komentarzy. Dostać ma się także moderatorom, którzy jej zdaniem nie powinni dopuścić do ich publikacji.
– Naruszono nasze dobra osobiste, co godzi w urząd, który sprawujemy – mówiła w trakcie dzisiejszego spotkania z przedstawicielami prasy Ilona Grędas-Wójtowicz, zdradzając, że zbiera publikowane na swój temat komentarze i co jakiś czas przekazuje je policji.
– Nie ma naszej zgody na takie określanie – wtórowała jej Monika Foremna-Pilarska, podkreślając, że obrażane są jako urzędniczki, a nie osoby prywatne.
Odnosząc się do pytań o niechęć do portalu miastokolobrzeg.pl, M. Foremna-Pilarska poprosiła, aby się nie dziwić, że w pierwszej kolejności przyjmuje zaproszenia od tych audycji, o których wie, że będą prowadzone w sposób kulturalny i z szacunkiem.©℗
Przemysław WEPRZĘDZ
Fot. Artur Bakaj