Honorowi dawcy z Barlinka i okolic walczą o to, by utrzymać w mieście stały punkt poboru krwi. Pod petycją w tej sprawie podpisało się około 440 krwiodawców.
Część barlineckich krwiodawców z niepokojem patrzy na działalność ekipowego punktu poboru krwi, który funkcjonuje na ulicy Szpitalnej. W kilku miastach województwa stałe punkty poboru krwi zamknięto. Po raz kolejny do tego tematu powrócił w trakcie sesji Rady Miejskiej radny Rafał Szczepaniak, który sam jest krwiodawcą.
– W każdy wtorek do naszego miasta przyjeżdża autobus, który parkuje na Rynku. Ekipowy punkt poboru krwi jest wówczas zamknięty – podkreślał. Według niego oddawanie krwi w autobusie jest uciążliwe zarówno dla pracujących w nim, jak i krwiodawców. Zwrócił uwagę chociażby na warunki sanitarne. Aby skorzystać z toalety, trzeba pójść do jednego z budynków zlokalizowanych na Rynku. Aby się zarejestrować na pobranie krwi, trzeba wypełnić odpowiednie dokumenty. Robienie tego na dworze jest bardzo uciążliwe. Radny przypomniał fakt, kiedy jedna z krwiodawczyń po wyjściu z autobusu, zasłabła. Dopiero po pewnym czasie udzielono jej pomocy. Inaczej ma się sprawa w punkcie przy ulicy Szpitalnej. Komfort oddawania tam krwi jest o wiele wyższy.
Tekst i fot. Jacek Słomka
Więcej w „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 17 maja 2016 r.