Szpital w Białogardzie prowadzony przez Centrum Dializa z Sosnowca nie funkcjonuje tak, jak należy. Nieprawidłowości wykazała kontrola przeprowadzona przez Narodowy Fundusz Zdrowia, która została wszczęta po incydencie, do jakiego doszło w sierpniu bieżącego roku.
Przypomnijmy, że wtedy to na terenie placówki zmarła lekarka, która pełniła dyżur 4 doby bez przerwy. Sprawą zajmuje się prokuratura, ale niezależnie od tego swoje kontrole wszczęły także inne instytucje. Wśród nich jest Narodowy Fundusz Zdrowia, który postanowił sprawdzić czy przestrzegane są warunki zawartego z lecznicą kontraktu. Okazuje się, że natrafiono na szereg nieprawidłowości. Na oddziale Pielęgnacyjno-Opiekuńczym zamiast dwóch lekarzy zatrudniony był tylko jeden. Lekarzy brakowało też na oddziałach noworodkowo-dziecięcym, ginekologiczno-położniczym i chirurgicznym. Placówka samowolnie przestała udzielać świadczeń na oddziale wewnętrznym zmieniając przy okazji jego lokalizację. Taka sama sytuacja miała miejsce w przypadku oddziału reumatologicznego.
Dyrekcja szpitala o zaistniałych zmianach nie powiadomiła Narodowego Funduszu Zdrowia, przez co złamała obowiązujące w tym zakresie regulacje. Prowadzony przy szpitalu Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy „Corda” nie zapewniał pacjentom wymaganej do właściwej opieki liczby fizjoterapeutów i pielęgniarek. Zatrudnieni w zakładzie psychologowie pracowali krócej niż wymagał tego kontrakt.
W związku z wykrytymi nieprawidłowościami, Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył na lecznicę karę wysokości 123 tys. zł. Błędy w lecznicy usunięto, ale jej dyrekcja została zobowiązana do informowania NFZ-tu o każdej zmianie liczby zatrudnionych specjalistów.
©℗
(pw)