Mieszkańcom Dąbia i tym wszystkim, którzy chętnie odwiedzali i wciąż odwiedzają plażę miejską nad Jeziorem Dąbskim przy ul. Żaglowej o każdej porze roku, a nie tylko latem, jako pierwszy ukazywał się zawsze widok zdezelowanego pomostu, a w zasadzie jego resztek - obskurnej stalowej konstrukcji. Obsiadana przez mewy przywodziła na myśl sceny ze słynnego horroru Alfreda Hitchcocka „Ptaki".
Po latach wreszcie jednak coś się zmieniło w tutejszym krajobrazie. Po starej konstrukcji nie ma już śladu. W jej miejscu zmontowany został właśnie nowy pływający pomost długości 25 metrów.
W miniony wtorek identyczny stanął na Dziewokliczu. Drewno, wykorzystane do ułożenia kładki, zostało zaimpregnowane, objęte są dwuletnią gwarancją. Na zakup i montaż obu pomostów ZUK wydał 100 tys. zł, a ich wykonanie zlecił olsztyńskiej firmie Karos.
Czy te nowe konstrukcje są ładniejsze? To już kwestia gustu i do indywidualnej oceny. ©℗
(MIR)
Fot.: Mirosław WINCONEK