Kołobrzeski Sąd Rejonowy wydał wyrok w sprawie nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Chodzi o postrzelenie naganiacza przez francuskiego myśliwego, do jakiego doszło w listopadzie 2022 roku w okolicy podkołobrzeskiego Charzyna.
Wtedy to w tamtejszych lasach odbywało się polowanie zorganizowane dla turystów z Francji. Uczestniczył w nim 37-letni Aurelien L., na co dzień piekarz i cukiernik oraz 49-letni polski naganiacz, pracujący zawodowo jako kierowca.
Gdy nagonka znajdowała się ok. 100 metrów od myśliwego, ten oddał strzał w kierunku wypłoszonej zwierzyny. Cel znajdował się wtedy 60 metrów od niego. Niestety, Francuz, strzelając ze swojego sztucera, trafił w podudzie 49-latka. Mężczyznę przewieziono do szpitala w Szczecinie, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach okazało się, że nogę trzeba amputować. Tak też się stało.
Poszkodowany stracił zdolność do wykonywania pracy i przeszedł na rentę. Myśliwemu kołobrzeska prokuratura przedstawiła zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawa trafiła do sądu. Francuz od początku nie unikał odpowiedzialności. Za pośrednictwem tłumaczki zatrudnionej przy polowaniu przekazał poszkodowanemu 980 euro. Niezależnie od tego francuska firma ubezpieczeniowa wypłaciła mu zaliczkę w wysokości 10 tys. euro na poczet ostatecznego odszkodowania, które docelowo ma wynieść 75 tys. euro.
Sąd Rejonowy w Kołobrzegu uznał Aureliena L. winnym zarzucanego mu czynu i wymierzył mu grzywnę wysokości 30 tys. zł. Francuz zgodnie z wyrokiem będzie też musiał zapłacić nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego wysokości 60 tys. zł. Poza tym został obciążony kosztami postępowania sądowego.
Jak się dowiedzieliśmy, skazany Francuz zrezygnował ze swojego myśliwskiego hobby. Swoją ofiarę przeprosił i pojednał się z nią. ©℗
(pw)