Miasto ma już dość kłopotów ze spółką Międzynarodowe Targi Szczecińskie. Dlatego po nieudanych próbach zbycia jej udziałów postanowiło firmę zlikwidować. Ale zgodę na to muszą wydać szczecińscy radni. Zadecydują o tym jeszcze w tym miesiącu.
Pod koniec 2015 roku Rada Miasta zgodziła się na zbycie udziałów w spółce MTS działającej w hali i budynkach przy ulicy Struga. Firma zajmowała się organizacją m.in. wystaw gospodarczych, kongresów, balów, szkoleń itp., ale podupadła i jest w słabej sytuacji finansowej. Biegły wycenił wartość spółki na 18,9 mln złotych. Z tego aż 16,5 mln zł to wartość nieruchomości. Do tej pory odbyło się sześć prób sprzedaży udziałów miasta w MTS. Wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. W październiku miasto chciało zaproponować zbycie udziałów drogą tzw. postępowania konkurencyjnego. Miały w nim wziąć udział wszyscy chętni. Ale kupić trzeba by było jednorazowo cały pakiet udziałów. Cena pakietu miała zostać ustalona na podstawie wyceny wartości całej spółki MTS.
Okazało się jednak, że propozycja miasta nie odpowiada radnym z PiS. Ich zdaniem, po sześciu nieudanych próbach pozbycia się udziałów kolejna byłaby wejściem do tej samej rzeki. Dlatego należałoby rozważać kilka scenariuszy rozwiązania tej sytuacji, np. przymusowe umorzenie udziałów w spółce lub jej likwidację.
– Nie chcielibyśmy jednak dopuścić do takiej sytuacji, że zostanie to wszystko sprzedane poniżej wartości, a potem kupiec odsprzeda teren przy ulicy Struga i powstanie tam kolejny hipermarket – mówił radny Tomasz Hinc na jednej z komisji Rady Miasta.
Miasto, na prośbę radnych, zwróciło się do wszystkich dziesięciu udziałowców MTS z propozycją odkupienia udziałów.
– Ale liczą się tylko trzej z nich – dwie osoby fizyczne i jedna spółka. Wartość nominalna udziału wynosi 200 złotych. Dwie osoby fizyczne wyceniły jednak wartość swoich udziałów na 350 złotych za sztukę. Łącznie chcą więc za swoją część ponad milion złotych. Spółka natomiast swoje udziały wyceniła na 113 tys. złotych. Sytuacja jest jasna – nie unikniemy zapłacenia, przynajmniej kilkuset tysięcy złotych, za udziały największych wspólników. Nie kupi się ich za złotówkę – tłumaczył Michał Przepiera, wiceprezydent Szczecina.
Miasto ma już dość kłopotów z MTS. Dlatego zaproponuje radnym rozwiązanie spółki na najbliższej, listopadowej sesji Rady Miasta.
– Z uwagi na brak podjęcia przez Radę Miasta uchwały określającej tryb zbycia udziałów, prezydent Szczecina nie może podjąć dalszych działań zmierzających do sprzedaży posiadanych przez Gminę udziałów – stwierdza w projekcie uchwały wiceprezydent Przepiera.
Dodaje, że przychody spółki nie wystarczają na pokrycie kosztów działalności.
– Brak przewidywanych i możliwych do osiągnięcia dodatkowych źródeł przychodów uzasadnia podjęcie decyzji o rozwiązaniu spółki – wyjaśnia Przepiera.
Jeżeli radni zgodzą się na takie rozwiązanie, miasto zaproponuje wspólnikom MTS likwidację firmy. Zakończeniem bieżących interesów spółki, ściągnięciem wierzytelności, wypełnieniem zobowiązań i upłynnieniem majątku zajmie się wtedy likwidator.
(dar)
Fot. Arleta Nalewajko
