Wokół Jasnych Błoni pędziła kolorowa ciuchcia. Mijała stoiska z regionalnymi pysznościami, ciastami i miodami. Na trawiastej płycie fruwały dyski, dzieciaki goniły porywane przez wiatr bańki mydlane, łapały kolorowe balony albo malowały kwiatowe obrazy na tle efektownych krokusowych dywanów. To ledwie ułamek morza atrakcji jednego z najbardziej znanych i lubianych wiosennych wydarzeń Szczecina - „Śniadania z krokusem".
To autorski pomysł Patrycji Tokarskiej ze „Skwer & Cube", jaki na stałe wpisał się w kalendarz miejskich imprez wystawienniczych. Co roku przyciąga ku Błoniom tysiące szczecinian i turystów. Dopełniając istny cud natury, jakim są krokusowe dywany rozkwitające kolorami i mocą pozytywnej energii wśród wiekowych platanów najbardziej charakterystycznego, a też reprezentacyjnego plenerowego salonu Szczecina.
- Co roku mamy targ kwiatowy i śniadaniowy z pysznościami, stoiska architekta krajobrazu i rękodzielników, a też warsztaty malarskie dla najmłodszych. Jednak stale staramy się poszerzać program „Śniadania z krokusem" o kolejne atrakcje - mówi Patrycja Tokarska, organizatorka wydarzenia. - W tym roku to warsztaty fotograficzne, prowadzone przez profesjonalistów: Andrzeja Krupińskiego i Cezarego Dubiela. Cieszą się, podobnie jak malowanie w plenerze pod okiem studentek Akademii Sztuki, ogromnym zainteresowaniem szczecinian.
Tym razem nie mniejszym zainteresowaniem uczestników „Śniadania z krokusem" cieszyły się stoiska oferujące wszystko co do domu i ogrodu, w tym szczególnie ze szczecińskimi pamiątkami, co kawa z „Cafe Rower" (kolejka momentami sięgała 20 m), ciepłe zupy ze „Stojaków", różnorodna i smakowita oferta księgarnio-kawiarni „Między Wierszami" czy „Wycieczka z Głową" - Przemysławem Głową, czyli ze szczecińskim przewodnikiem miejskim szlakiem roślinnych motywów w miejskiej architekturze (od alei kwiatowej po Błonia). Uwagę przyciągała również niezwykła miniatura z Kłodzka, ustawiona tuż przy krokusowych polach nie przez przypadek lecz jako zapowiedź największej imprezy kwiatowej na Dolnym Śląsku, czyli Festiwalu kwiatów, jaki od czerwca aż do października będzie się odbywał w Parku Miniatur Minieuroland.
Niech żałuje ten, kto tym razem ze „Śniadania z krokusem" nie skorzystał. Następna okazja dopiero za rok. Ale Błonia z kolorowymi płatkami w rozkwicie wciąż czekają na swoich odkrywców i fanów. Warto jednak pamiętać, że urok kwiatowych kobierców ulotny - może nie przetrwać nawet do świąt. ©℗
A. NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK
Więcej zdjęć w GALERII DARIUSZA GORAJSKIEGO