W niedzielę (8 sierpnia) od południa do wieczora na szczecińskich Jasnych Błoniach trwa festyn, zorganizowany dla Ingi Niedźwieckiej z Przęsocina, która choruje na SMA 1 rdzeniowy zanik mięśni i potrzebuje kosztownej terapii genowej oraz rehabilitacji. Dziewczynka dwa dni temu obchodziła swoje pierwsze urodziny. Najpiękniejszym prezentem dla niej i jej najbliższych będzie zakończenie zbiórki pieniędzy na leczenie. Jej termin mija dziś. Brakuje jeszcze ponad 2,7 mln zł.
Niedzielny urodzinowy festyn Ingi jest bardzo kolorowy i wypełniony atrakcjami dla odwiedzających. Czeka tu m.in. bazarek z pysznym jedzeniem i słodkościami, animacje, atrakcje sportowe, przejażdżki kucykiem, dmuchańce, występy sceniczne, licytacje, przejażdżki samochodami z Night Drive i Audi Szczecin Motion, a o godz. 17 Splash of Colors. Wystarczy zabrać wygodny strój i dobry humor.
- Nie trzeba właściwie nikogo namawiać, by do nas dołączył ze stoiskiem, ludzie są otwarci i chętni do pomocy - mówi Natalia Haleczko, ciocia Ingi. - Wystarczy hasło, że chodzi o Ingę. Pytają tylko gdzie, kiedy i na która godzinę mają być. Wiele osób jest z nami od grudnia, od początku zbiórki. Wspierają nas na wielu wydarzeniach. Za to jesteśmy im ogromnie wdzięczny. Finał zbiórki jest trudny. Brakuje jeszcze 2, 7 mln zł. Ale gdy zaczynaliśmy, było to 9,5 mln złotych, kwota dla nas niewyobrażalna do zdobycia. Bardzo chcielibyśmy, żeby udało się zakończyć zbiórkę dzisiaj. Na grupie facebookowej mamy 25 tysięcy osób. Gdyby każdy z jej członków zaprosił dziesięciu swoich znajomych i każdy wypłacił po 11 złotych, to mielibyśmy to.
Niedzielna impreza na Jasnych Błoniach jest pełna ciekawych propozycji. Bliscy dziewczynki są wdzięczni za wsparcie i każdy datek.
- Bardzo zachęcamy, by przyjść na festyn, pobawić się, dobrze zjeść, posłuchać fajnych wykonawców na scenie - mówi Kamila Turzyńska, babcia Ingi. - Każde z dzieci, które zachoruje na SMA powinno ten lek dostać jak najszybciej. Inga zachorowała, kiedy miała trzy i pół miesiąca. Gdyby dostała go od razu, jego działanie byłoby ogromnie. Żadne z dzieci z SMA nie ma takiej szansy, bo najpierw trzeba uzbierać ogromne pieniądze, a to trwa.
Termin zakończenia zbiórki mija dziś.
- Wierzymy w cud, wierzymy, że zbiórkę uda się zamknąć dziś - mówią Natalia Haleczko. - Do samej północy będziemy ufać, że jest to możliwe. Jeśli niestety nie uda się zebrać tej kwoty, będziemy zmuszeni po raz kolejny zbiórkę przedłużyć.
Zabawa na Jasnych Błoniach zakończy się o godz. 20.
(gan)