Do „odmrożonych” filii przychodzi teraz ok. 60 procent czytelników w stosunku do tych, którzy odwiedzali nas rok temu w tym samym okresie – informuje Krzysztof Marcinowski, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Szczecinie. Wypożyczanie książek odbywa się oczywiście w reżimie sanitarnym.
- Rezerwa niektórych czytelników wynika z tego, obawiają się zakażenia – mówi Marcinowski. - My zrobiliśmy wszystko, żeby było bezpiecznie. Pracownicy mają maseczki i przyłbice, od czytelników przedziela ich przegroda, na miejscu jest płyn dezynfekcyjny. Maseczki obowiązują też czytelników. Oddawane ksiażki podlegają czterodniowej kwarantannie. To konieczne, bo nie wiemy, jaka sytuacja była w domach, z których do nas wracają. Według władz sanitarnych cztery dni w takiej sytuacji wystarczą.
MBP zawiesiła inne aktywności poza wypożyczaniem książek. Czytelnie są zamknięte. Nie można korzystać z komputerów ani czytać prasy. Wszystko to po to, aby czytelnicy nie przebywali zbyt długo w pomieszczeniu. Na razie nie ma też mowy o organizowaniu imprez kulturalnych.
- Zamkniętych pozostało kilka filii – dodaje Marcinowski. - Na przykład filia numer 50 na Gumieńcach, która jest niewielka i w której nie sposób zachować odpowiedniego dystansu. Nie funkcjonują też dwie placówki w szkołach.
Jednocześnie dyrektor zapewnia, że czytelnicy wciąż mogą liczyć na nowości książkowe. Te były opracowywane nawet wtedy, gdy w Polsce prawie wszystko było zamknięte.
W nowych warunkach działa także Książnica Pomorska. Tutaj można wypożyczać tylko te teksty, które się wcześniej zamówiło. Zamówienia można składać online, z poziomu multwyszukiwarki, przy pomocy formularza zamówień lub telefonicznie (numery telefonów do Wypożyczalni Głównej to 91 48 19 160 oraz 91 48 19 161).©℗
A. Sasinowski
Fot. Ryszard Pakieser