Za niemal 4 mln zł Szczecińsko-Polickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne kupiło 3 nowe autobusy. W rekordowo krótkim czasie przygotowało je do jazdy. Nie wiadomo jednak, czy wozy nie pozostaną w zajezdni, bo zdaniem szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego nie mają prawa kursować, a spółce naliczane są kary.
- Nie rozumiemy tej sytuacji. Autobusy kupiliśmy z własnych środków, dopełniliśmy wszystkich formalności, procedury wykonaliśmy jak zawsze - tłumaczy Grzegorz Ufniarz, rzecznik prasowy SPPK. Dzięki temu 2 najbardziej wyeksploatowane pojazdy już wycofaliśmy z eksploatacji.
Nowe autobusy dotarły do Polic 25 i 26 września. Już 28 września zostały zarejestrowane i ubezpieczone, rozpoczęło się także ich oklejanie - m.in. regulaminami przewozów i cennikami biletów.
- Tego samego dnia wysłaliśmy do ZDiTM zgłoszenie o włączeniu z dniem 1 października do eksploatacji 3 fabrycznie nowych autobusów i wycofaniu 2 wysłużonych. Poprosiliśmy także o sporządzenie aneksu do umowy, uwzględniającego te zmiany - tłumaczy G. Ufniarz. - To standardowe procedury, nasza spółka działa już niemal 19 lat i nigdy nie mieliśmy problemów.
Jednak gdy 2 października wozy pojawiły się na liniach, inspektorzy Nadzoru Ruchu ZDiTM przeprowadzili kontrole. Kierowcy usłyszeli, że te 3 autobusy nie mają prawa kursować. To samo zdarzyło się kolejnego dnia, czyli SPPK musi się liczyć z karami finansowymi.
Dariusz Wołoszczuk, rzecznik prasowy ZDiTM, początkowo odsyłał nas do innej osoby. Podobno przebywając poza Szczecinem o sprawie nie miał pojęcia. Mimo, że jednocześnie jest kierownikiem Centrali Ruchu i o działaniach podległych sobie inspektorów jest informowany. Wiele kontroli przeprowadza się wręcz na jego osobiste polecenie. Zmienił zdanie, gdy okazało się, że nie tylko "Kurier" interesuje się tematem.
- W ostatnim tygodniu września przewoźnik skierował do ZDiTM pismo z pytaniem, w jaki sposób powinny być oznakowanie i w jakie urządzenia wyposażone pojazdy - tłumaczy. - Jesteśmy zdziwieni, bo takie elementy powinny być uzgodnione na etapie zakupu pojazdów, a nie w chwili odbioru autobusów od producenta. Kwestie oznakowania i wyposażenia autobusów zostały zapisane w umowie przewozowej. Żadne z tych elementów w pojazdach nie zostały umieszczone. Zatem autobusy nie spełniają warunków umowy zawartej pomiędzy Gminą Miastem Szczecin a SPPK Police. Dodatkowo autobusy powinny być zgłoszone do umowy i wprowadzone aneksem.
Zgłoszenie wpłynęło, co D. Wołoszczuk sam przyznaje. Natomiast aneks do umowy, uwzględniający nowe pojazdy, spółki zawsze otrzymywały z opóźnieniem, co potwierdzają także inni przewoźnicy.
Nieoficjalnie wiemy, że ZDiTM ma zastrzeżenia do kolorystyki pojazdów - autobusy są żółto-zielone, a nie w barwach FG. Nie mają też urządzeń Centralnego Systemu Zarządzania Komunikacją Miejską, z którego wdrażaniem ZDiTM i tak sobie nie radzi, notując już kilkunastomiesięczne opóźnienie.
- Co do kolorystyki w umowie nie mamy napisane wprost, że autobusy mają mieć szczecińskie barwy - zapewnia G. Ufniarz. - Ma to być uzgodnione z Gminą Police, a takich uzgodnień nie ma.
Co do urządzeń CSZKM trudno wymagać od przewoźnika, by miał je w fabrycznie nowych pojazdach, skoro nie ma ich w wielu autobusach, które od miesięcy są na liniach.
- Przewoźnik mógł wystąpić do nas z prośbą o warunkowe dopuszczenie pojazdów do ruchu na co z pewnością zgodzilibyśmy się - zapewnia D.Wołoszczuk.
Do sprawy wrócimy.
Tomasz TOKARZEWSKI