Pocięte w plastry, zmielone, wepchnięte w folię, spakowane próżniowo, oznakowane kolorowymi etykietami - takie są zwierzęta w mięsnych sklepach. Ludzie nie widzą, jaka droga je ku nim prowadzi. W poniedziałek tę niechcianą prawdę starali się pokazać aktywiści szczecińskiej Inicjatywy na Rzecz Zwierząt Basta! oraz Fundacji Viva!, protestujący przed sklepem Agrofirmy Witkowo.
Działacze stanęli szpalerem przy ul. Jagiellońskiej (nr 70A), u zbiegu z al. Bohaterów Warszawy, trzymając w rękach zdjęcia z rzeźni w Witkowie. Z zatrzymanymi w kadrach obrazami ludzi, kopiących i bijących drągami przerażone, bezbronne, stłoczone i wzajemnie tratujące się zwierzęta: w tychże "naszych braci mniejszych" ostatniej drodze.
- Ludzie nie widzą prawdziwego obrazu rzeźni, gdzie zwierzęta są uderzane młotkiem, pałkami i kolcową tatuownicą, bite i kopane we wrażliwe części ciała. Jak pracownicy rzeźni używają w niedozwolony sposób elektrycznego poganiacza. Jak dopuszczają do tratowania najsłabszych, z kontuzjami nóg i leżących. Jak dla mięsa są zabijane zwierzęta chore i poranione - mówił Łukasz Musiał, lider szczecińskiej Basty! - Natomiast to wszystko lutego do sierpnia bieżącego roku udokumentowali nasi aktywiści, obserwując rozładunek zwierząt z ciężarówek na terenie rzeźni w Witkowie. Zebrane materiały ukazują okrucieństwo i przemoc pracowników wobec świń i krów oraz nieprawidłowości związane z transportem zwierząt. Tłem dla tych ponurych obrazów krwi i cierpienia była ścieżka dźwiękowa z porażającymi odgłosami zwierząt prowadzonych na rzeź. Dźwięk, jakiego protestujący nie oszczędzili ani przechodniom, ani pracownicom firmowego sklepu Agrofirmy Witkowo. Nic dziwnego, że w trakcie pikiety nie znalazł się odważny, który kupiłby mięso.
- Skoro chcemy szacunku dla siebie, to dlaczego nie okazujemy szacunku zwierzętom? Dlaczego je bijemy i zjadamy? Przecież to istoty, co jak my czują strach, ból, które cierpią. Co też mają prawo do szczęścia, podobnie jak my - mówiła Julia Domańska, jedna z pikietujących. - Najwyższa pora, aby ludzie przestali zamykać oczy na prawdę o rzeźniach. I żeby przestali jeść mięso.
Protestujący rozdawali ulotki, w których m.in. zachęcali: "Powiedz stanowcze NIE przemocy wobec zwierząt i przejdź na wegetarianizm lub weganizm - styl życia polegający na minimalizacji cierpienia zwierząt. Wiąże się to ze zmianą diety na roślinną, rezygnacją z futer, odzieży skórzanej, kosmetyków zawierających składniki pochodzenia zwierzęcego i testowanych na zwierzętach, bojkotowaniem cyrków ze zwierzętami czy ogrodów zoologicznych, jak również innych form wykorzystywania zwierząt. To nie jest trudne - spróbuj!" Sprawą podejrzenia złamania ustawy o ochronie zwierząt w Agrofirmie Witkowo zajęła się prokuratura. Pracownice sklepu, przed którym odbyła się pikieta, nie chciały rozmawiać z "Kurierem".
A. NALEWAJKO
Fot. Robert STACHNIK
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
schabowy
2016-10-26 17:29:26
Panie Prezesie. Jak Pan im nie da w łapę to się nie odczepią. A może wałówka z dobrą wędlinką wystarczy?
ludek
2016-10-25 22:49:46
Odludku, prawda nie zawsze jest przyjemna i łatwa do odkrycia. Te dzieci zasługują na podziw właśnie za to, że nie dały się "oduraczyć" ani sloganom, ani wesołym ilustracjom z opakowań na parówkach, ani językowi, który tak przeniknął pogardą dla zwierząt, że trudno w nim nawet pomyśleć o tym, że rzeźnia jest dla nich tym, czym dla ludzi były obozy zagłady w czasie drugiej wojny światowej.
Roman rower
2016-10-25 09:44:49
A był Roman "Ź" ze swoim super rowerem ?
martelina
2016-10-25 07:56:07
http://szczecin.onet.pl/maltretowanie-zwierzat-w-rzezni-w-witkowie-aktywisci-publikuja-film/86xg0e
zanim się tak bezkrytycznie wypowiecie na temat "zdurniałych aktywistów", obejrzyjcie ten film. nie jestem za całkowitą rezygnacją z jedzenia mięsa, ale dlaczego te zwierzęta mają być tak zmaltretowane przed podaniem ich na stół w niedziele po mszy?
pamiętam, jak mieszkałam jako dziecko u babci na wsi - tam też było świniobicie, był rosół z kury, czarnina z kaczki. tu chodzi o to żeby "obiad" traktować jako część siebie, a nie odpad, który można przerobić na mięso na tackach. w takim mięsie są same hormony stresu.
Gargamel
2016-10-25 00:46:31
Nawiedzeni stali kiedyś przed makiem na Wyzwolenia, wręczali jakieś ulotki, dali nawet mi. Przeczytałem, wszedłem do maka, kupiłem cheesburgera, wyszedłem i zacząłem jeść... ich miny BEZCENNE :)))))
Protest
2016-10-24 19:19:45
Dlaczego nie pikietowali pod siedzibą tej firmy, tylko pod jednym z jej sklepów? Co mają do tego ekspedientki, które tam pracują, bo chcą utrzymać rodziny?
Adam
2016-10-24 19:18:08
Ciekawe czy nie żrą mięsa....
Tania jatka
2016-10-24 19:15:29
Takie zwierzęta " za komuny" trafiały do "tanich jatek" i były sprzedawane jako mięso II kategorii, ale traktowane jak w ubojni , to teraz "kapitalizm=kanibalizm" doprowadza do takich sytuacji , a mięsko sprzedawane jest w I klasie!!!
sąsiad kurników
2016-10-24 19:09:19
Zapraszam do Motańca , Niedźwiedzia, Reptowa ....
Kurczaka z fermy polskiej najlepiej nie kupować !! To trujące : karmione i hodowane przez 36-38 dni do wagi 2,4 kg, karmione paszą z antybiotykami ( bo w hali jest ich 60-80 tys. po 16-18 sztuk na metrze kwadratowym bez światła dziennego, bo i nikt nie pozwoli , aby zachorowały) , a że człowiek zjada "białe mięsko" i później antybiotyki na niego nie działają to kogo to ?? Od zbyt szybkiego przyrostu masy ciała pęka im skóra , a przez ostatnie 10-12 dni siedzą i żrą , bo nie mają siły wstać na nogi ( stąd takie krótkie) , bo kości nie nadążają przyrastać wraz z mięśniami !! Budzone są nocą sztucznym światłem , aby "myślały" ,że to dzień i żarły .....PRAWDZIWA POLSKA ZDROWA ŻYWNOŚĆ :)))
zapraszam do KFC itp...
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.