Policja, prokuratura oraz inspektorzy weterynarii wyjaśniają, czy w ubojni Spółdzielczej Agrofirmy Witkowo doszło do znęcania się nad zwierzętami. – Przedstawione na filmie sytuacje nie powinny się zdarzyć, są naganne – podkreśla Janina Januszewska, stargardzki powiatowy lekarz weterynarii.
Aktywiści Inicjatywy na Rzecz Zwierząt Basta! oraz Fundacji Viva! dokumentowali od lutego do sierpnia br. rozładunek zwierząt z ciężarówek przez pracowników rzeźni Agrofirmy Witkowo. Na licznych nagraniach utrwalono okrucieństwo i przemoc, jakich doświadczyły zwierzęta (świnie i krowy) oraz nieprawidłowości związane z transportem zwierząt. Na nagraniach widać, jak zwierzęta są bite po głowie młotkiem, pałką i tatuownicą kolcową. Kamery zarejestrowały wprowadzanie do rzeźni rannych zwierząt. Widać jak słabsze zwierzęta są tratowane przez inne.
Sprawę wyjaśnia policja.
– Policjanci ustalili, że prawdopodobnie dochodzi tam do znęcania się nad trzodą chlewną i bydłem – podkreśla podkom. Łukasz Famulski ze stargardzkiej KPP. – Dlatego o sprawie poinformowano od razu powiatowego inspektora weterynarii. Rozpoczęto także śledztwo oraz przeprowadzono wiele czynności procesowych, które pomogą wyjaśnić dokładnie wszystkie okoliczności tych zdarzeń. Przesłuchano już kluczowego dla sprawy świadka oraz zapoznano się z materiałem dowodowym w postaci nagrań video.
Stargardzki powiatowy lekarz weterynarii Janina Januszewska przyznaje, że bardzo zaskoczyła ją treść nagrań opublikowanych przez ekologów.
– Przez wiele lat takiej sytuacji w tym przedsiębiorstwie nikt nie zauważył – twierdzi Janina Januszewska, dodając, że zakład był regularnie kontrolowany. – Zakład zawsze spełniał wszystkie wymogi i wypełniał wszystkie polecenia. Nigdy nie było żadnych problemów ani zaniedbań. Ale rozpoczęliśmy postępowanie wyjaśniające i podjęliśmy konieczne działania, jeszcze zanim opublikowano nagrania, aby wdrożyć program naprawczy. Teraz tylko na bieżąco monitorujemy, czy procedury są przestrzegane. Przedstawione na filmie sytuacje nie powinny się zdarzyć, są naganne i trzeba je wyeliminować.
Postępowanie w tej sprawie prowadzą również miejscowi prokuratorzy. Niebawem przesłuchiwani będą kolejni świadkowie. ©℗
(gra)