Poseł Radosław Lubczyk ze Szczecinka, szef Nowoczesnej w województwie zachodniopomorskim, trafił do klubu poselskiego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zrobił to w momencie, gdy trwa ostry spór między nim a Przemysławem Słowikiem, do niedawna liderem partii Katarzy Lubnauer w Szczecinie.
- Nie przeszedłem do PSL - napisał na Twitterze R. Lubczyk. - Jestem członkiem Nowoczesnej zasiadającym w klubie PSL - Koalicja Polska. Tylko dwa bloki mogą wygrać wybory: centrowy i lewicowy. Moje miejsce jest w centrowej Koalicji Polskiej.
Przypomnijmy: niedawno zarząd regionu kierowany przez posła zdecydował, że szefem partii w Szczecinie zamiast Przemysława Słowika będzie, jako pełniąca obowiązki, Ewa Jasińska. Ale wedle P. Słowika ta decyzja nie ma żadnej mocy, a sam Lubczyk nie jest członkiem Nowoczesnej.
– Kiedyś jest się politycznym hobbystą jak Radosław Lubczyk, to można nie czytać uchwał własnego byłego klubu poselskiego – przekonywał P. Słowik jeszcze zanim jego oponent wstąpił do nowego klubu. – Ale uchwała klubu Nowoczesna z 11 czerwca jasno i klarownie definiuje, że klub poselski nie rozwiązał się, tylko przekształcił w połączony klub Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej. W związku z sytuacją, jaka zaistniała, stwierdziliśmy, że musimy się zwrócić do najwyższych władz Nowoczesnej, w którym poruszamy kilka kwestii, między innymi to, że to poseł Radosław Lubczyk jako poseł niezrzeszony, poseł poza klubem Koalicji Obywatelskiej, nie ma statusu członka partii Nowoczesnej. Gdybyśmy przyjęli jego retorykę, że on jest tam, gdzie był, a inni posłowie odeszli z klubu, to wtedy musielibyśmy stwierdzić, że to Katarzyna Lubnauer, Adam Szłapka i pozostali posłowie, którzy są w klubie Koalicji Obywatelskiej, nie są już w partii Nowoczesna.
Z kolei R. Lubczyk i jego stronnicy te argumenty uznali za błędne i stwierdzili, że jeśli P. Słowik ma wątpliwości dotyczące statutu, powinien w tej sprawie zwrócić się do krajowego sądu koleżeńskiego partii. ©℗
(as)
Fot. Dariusz Gorajski