Zalodzenia na Odrze, Warcie i Noteci nie ma, ale od początku grudnia minionego roku w pogotowiu są lodołamacze należące do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie. To osiem jednostek – „Stanisław”, „Andrzej”, „Dzik”, „Odyniec”, „Lis”, „Żbik”, „Świstak” i (rezerwowy) „Ogar”. Cumują przy trzech nabrzeżach: nadzorów wodnych w Szczecinie-Podjuchach i Widuchowej oraz w Gryfinie.
Obsługę eksploatacyjną lodołamaczy na potrzeby utrzymania ich w gotowości do pracy, a także udziału w akcji lodołamania – od 1 grudnia 2017 r. do 15 marca 2018 r. – zapewnia zwycięzca przetargu na tę usługę, czyli konsorcjum firm: Przedsiębiorstwo Budownictwa Hydrotechnicznego „Odra 3” w Szczecinie, Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego w Warszawie i EFB Partner Jerzy Kruczyński w Serocku. Zaoferowało cenę nieco ponad 488 tys. zł (brutto). Na sfinansowanie zamówienia RZGW zamierzał przeznaczyć 650 tys.
Jak informuje Łukasz Kolanda, dyrektor szczecińskiego RZGW, od dwóch lat koszty pogotowia lodowego są niższe niż wcześniej, gdy jednostka ta nie miała swoich lodołamaczy. Po ich przejęciu od PBH „Odra 3” ogłaszane są przetargi na obsługę eksploatacyjną statków, paliwo żeglugowe oraz całoroczną obsługę techniczną. Konkurencja sprawia, że wychodzi taniej niż usługa świadczona przez wcześniejszego monopolistę na rynku, jakim było PBH „Odra 3”.
Na razie lodołamacze stoją, a wykwalifikowane załogi pełnią na nich wachty. W razie potrzeby ruszą do akcji. Wówczas dla RZGW dojdą koszty zużytego paliwa.
(ek)
Fot. RZGW