Szczecińscy działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej na placu Rodła rozdawali we wtorek 3 kwietnia mieszkańcom tekst polskiej konstytucji z 1997 roku. Deklarowali, że w ten sposób chcą pokazać, jak ważny jest ten dokument.
- Komisja Europejska zasadniczo pyta nas tak: czy przestrzegacie litery waszej własnej konstytucji - stwierdził europoseł Bogusław Liberadzki. - W czasie kryzysu w UE stała się ona pewnym wzorem do naśladowania, przez Komisję Europejską i inne państwa Unii. To w naszej konstytucji zapisano granicę 50% długu publicznego w stosunku do PKB jako moment do pierwszych środków mitygujących, a 60% jako radykalne ograniczenie dofinansowania z budżetu. I to przyjęła Komisja Europejska 8 lat temu.
Wedle europosła ustawa zasadnicza z 1997 roku jest dla SLD ważna, bo jest "stabilna", "przyjęta w drodze referendum". Lewica ma propozycję poprawki do tego dokumentu - zakładającą otwarcie się na możliwość wprowadzenia euro.
Politycy odnieśli się także do sondaży, z których wynika, że SLD mogłoby przekroczyć próg wyborczy.
- Zostaliśmy dostrzeżeni, bo choć krytykujemy rząd, to jednocześnie pokazujemy pozytywne aspekty tego rządu, chociażby 500+ jako ideę - stwierdził Bogusław Liberadzki. - Pokazujemy, że jesteśmy formacją proeuropejską. Nasza szansa to jest NATO, naszą szansą jest Unia Europejska - na dobre i na niedobre czasy. W tej chwili gospodarczo mamy bardzo dobre czasy. Dlaczego rośniemy tak szybko? Bo jesteśmy w UE. Przestrzegamy przed robieniem sobie wrogów blisko - a taka tendencja występuje. Przyjaciół, których szukamy daleko, też zraziliśmy - ustawą o IPN-ie. Także namawiamy na bardziej proeuropejską otwartą politykę. Kierujmy się dobrem społeczeństwa.
Jaki wynik w wyborach samorządowych będzie dla Sojuszu satysfakcjonujący?
- Ten wynik będzie wieloaspektowy - ocenił polityk. - W sejmikach wojewódzkich możemy mówić o pozycji partii. Tutaj zależy nam, żebyśmy w Pomorzu Zachodnim osiągnęli wynik dwucyfrowy. Pewnie na początku będzie jedynka, ale może osiągniemy powyżej 15 procent - wtedy uznamy, że widać, że zabiegamy o ludzi najsłabszych, takich, których grupowo się krzywdzi, i że widać, że poprzez członkostwo w Unii daliśmy szansę na awans naszego województwa. Takimi szansami są choćby drogi ekspresowe S3 i S6. ©℗
(as)
Fot. Ryszard Pakieser