Zaczęli kilka dni temu – od Dąbia. Teraz tysiące młodych drzew sadzą w Skolwinie. Natomiast finał prac nastąpi wiosną – w Lesie Arkońskim. Tyle że wstęp na teren tych nowych miejskich lasów będzie zakazany – przez pięć lat, jak potwierdza Centrum Informacji Miasta.
W szczecińskich lasach miejskich jesienne poruszenie. Podległy Zakładowi Usług Komunalnych wydział zakłada kolejne tzw. młodniki. Tym razem jednak nie tylko na terenach, z których – m.in. w ramach realizowanego planu urządzania lasu – wycięto drzewa.
– Las jest wprowadzany na zupełnie nowy, porolny teren, co ma miejsce pierwszy raz od wielu lat – tak o młodniku posadzonym w Skolwinie mówi Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta. – Zalesiany obszar w pobliżu ul. Łużyckiej ma prawie 2,5 ha. Zasadzono na nim prawie 14 tys. drzew: 5600 dębów, 4200 buków, 2600 grabów, 600 olch oraz 300 modrzewi.
Sadzonki młodych drzew są niewielkie – mają od pół do 1 metra wysokości. Dlatego – mimo że to gatunki odporne na zmieniające się warunki klimatyczne oraz szkodniki – wymagają specjalnej ochrony.
– Przez najbliższe pięć lat obsadzony drzewami teren będzie stanowił tzw. uprawę leśną i pozostanie ogrodzony. Dzięki temu młode drzewka nie zostaną zjedzone przez zwierzęta lub w inny sposób przez nie zniszczone. Natomiast po tym okresie można się spodziewać, że najżywotniejsze będą już wyższe od dorosłego człowieka. Wtedy młody las zostanie „uwolniony” – tłumaczy Paulina Łątka z CIM. – Nasadzenia zostały zaplanowane w taki sposób, aby jak najbardziej przypominały naturalne zalesienia. W miarę wzrostu będą między sobą „konkurowały” i samoistnie wytworzą odpowiednią gęstość lasu.
Podobny młodnik pod specjalnym nadzorem – złożony z w sumie blisko 6 tysięcy dębów, buków i olch – został posadzony w Dąbiu. Natomiast kolejny – tym razem z 10 tysięcy sadzonek – pojawi się wiosną w obszarze Lasu Arkońskiego, gdzie ostatnio wycięto mnóstwo sosen i jodeł, naruszonych przez szkodnika – kornika drukarza. ©℗
(an)