Miało ich być 15 - dwumetrowych kwiatowych wież - jak zapowiadał szczeciński magistrat. Ale nawet tych 10, jakie w środę (15 czerwca) pojawiło się w dawnej alei kwiatowej, już robi różnicę. Wyraźnie na plus, o ile znikną spod nich obskurne podstawki z europalet.
Wprowadzenie setek czerwonych pelargonii, w formie kwiatowych wież, w nudną monochromatyczną i pustą przestrzeń tej części pl. Żołnierza Polskiego to dobry pomysł. Ma szansę przyczynić się do odczarowania tego zabitego betonem miejsca w sercu miasta. Szkoda, że tylko w sezonie, czyli... na chwilę. ©℗
(an)
Fot. Dariusz Gorajski