Środa, 21 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Książki na śmietniku

Data publikacji: 09 października 2017 r. 16:10
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:52
Książki na śmietniku
 

Ulica Witkiewicza 40 w Szczecinie, stare Gimnazjum nr 18 (obecnie Szkoła Podstawowa nr 21- red.). Kilkanaście worków z książkami, skryptami, pomocami szkolnymi! Rozprułem jeden worek i książki były suche, furtka była jeszcze otwarta… – taki oto wpis w minioną środę pojawił się na Facebooku, w grupie, której uczestnicy informują się o porzuconych meblach czy sprzętach AGD. Od razu wywołał oburzenie i… zaciekawienie. Niektórzy natychmiast udali się na teren szkoły, by przejrzeć zawartość czarnych worków. I wyciągali ciekawe pozycje.

Jak można książki wyrzucać na śmietnik? Dlaczego placówka oświatowa, która ma edukować, wychowywać i zarażać dzieci miłością do literatury, pozbywa się niepotrzebnego księgozbioru w taki sposób? Czemu nie przekazuje się zbędnych woluminów do Książnicy Pomorskiej, która organizuje kiermasze książek za złotówkę? W sieci zawrzało. Komentujący się bulwersowali, bo w workach znajdowały się albumy, encyklopedie historyczne, tablice chemiczne.

– To makulatura, wypełnione i zapisane przez naszych uczniów ćwiczenia, nieaktualne podręczniki – Magdalena Praxmajer, rzecznik prasowy Szkoły Podstawowej nr 21 w Szczecinie, odpiera zarzuty internautów. – Jesteśmy zobligowani przepisami przeciwpożarowymi składować ją poza terenem szkoły, stąd popakowana w workach stała tuż przy pojemnikach na odpady. Nie jest naszą winą, że podręczniki się zdezaktualizowały. Na piątek (6 bm. – przyp. red.) zamówiliśmy kontener i makulatury już na terenie placówki nie będzie.

Jednak internauci, co udokumentowali na zdjęciach, znaleźli w „odpadach” książki, które mogły mieć drugie życie.

– Tablice, super! – ekscytuje się jedna z komentujących. – Jakby ktoś miał możliwość zabrać, to z chęcią wezmę anatomiczne, biologiczne – zawisną na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym. Inny internauta prosi o odłożenie książki „Sztuka jako świadectwo czasu” prof. Stanisława Mossakowskiego, ktoś chce album o Krakowie.

Głos w dyskusji o wyrzuconych książkach zabrała także… nauczycielka: – Jestem belferką w innej placówce. To, co widzę, woła o pomstę do nieba. Rozumiem, że to stare książki, z poprzedniej epoki, ale wyrzucanie ich to barbarzyństwo! Nie mogę nazwać tego dobitniej. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w placówce oświatowej.

– Tyle możliwości, a wybrali śmietnik – podsumowuje dyskusję inna uczestniczka grupy. – Smutne.

Katarzyna Lipska-SOKOŁOWSKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

k
2017-10-11 09:50:41
W niektórych miejscach są półki z "wędrującymi książkami " -b.dobry pomysł ! / np. Intermarche w Gryficach , itp. /
do kobog
2017-10-10 22:26:11
Witam-ja mogę przyjąć książki
Obs.ryver
2017-10-10 09:43:26
Capie kościelny, jak zwykle wetknąłeś kij w parafiańskie szambo... Tak trzymaj!Prawda w oczy kole!
y
2017-10-10 07:06:47
Tyle jest akcji, w których główną rolę grają stare książki, ale nie - lepiej na śmietnik.
Ewa
2017-10-09 22:23:56
ja zbędne książki odnoszę po kilka sztuk na półkę w Atrium Molo na Mieszka-Milczańska.Sama też czasem coś starego przyniosę. Jak się nie lubi książek to się je wyrzuca a jak się je lubi to nawet emerytka znajdzie sposób...
cap lewacki
2017-10-09 22:03:15
Ciemnemu lewactwu wystarczą "Dzieła" wybrane Lenina i pogadanka z wróżką.
17:40:33
2017-10-09 21:31:12
Biedaku, b. blisko znałem twojego NACZELNIKA. Przed nim na baczność robiłeś w portki. On, żona i syn pochowani z księdzem. Uspokój się. Już nie długo. Ksiądz czy rabin nie odmówią ci ostatniej posługi.
A co z nimi zrobić?
2017-10-09 21:16:42
Biblioteki nie chcą brać książek, wybrzydzają, na Olx w sekcji "oddam za darmo" moje ogłoszenie wisi od miesięcy. Ludzie niby by chcieli, ale zeby juz po nie przyjechać i sobie zabrać to juz problem. O sprzedaży nawet nie marzę. Nikt nie ma ścian z gumy (nawet szkoły) i w przypadku braku miejsca książki kończą jak kończą.
policzanka
2017-10-09 20:25:17
Ktoś pyta dlaczego nie przekazuje się zbędnych woluminów do Książnicy Pomorskiej, która organizuje kiermasze książek za złotówkę? A ja się pytam, kto ma przenosić te ksiązki do Ksiąznicy? Szkolny bibliotekarz czy może dyrektor szkoły? I to na piechotę czy samochodem którego się nie ma??? Tak to już jest, że pewne rzeczy sie po jakimś czasie dezaktualizują, a biblioteki szkolne nie sa z gumy i wszyskiego nie pomieszczą... Jest pewna opcja dla takich książek - to zakładane pólki wolnej ksiązki (bookcrossing) w bibliotece szkolnej - czytelnicy biora sobie do domu książki, które ich interesują ale po pewnym czasie i taką pólke tzw. wolnej ksiązki trzeba zwolnić...
do capa
2017-10-09 19:40:47
- capie PO_pierdywanie..... Za rządów PO/PSL chciałem oddać swą biblotekę, nikt się nie zgłosił i zrobiłem to samo co "stare Gimnazjum" - makulatura. W czasach "klikaczy" i "ajponów" posiadanie książki to obciach.
kobog
2017-10-09 19:40:25
Niestety w Szczecinie nie ma gdzie oddać książek. Pytałam w dwóch oddziałach biblioteki miejskiej i w obu odpowiedż była negatywna, deklarowano przyjęcie jedynie nowości z ostatnich kilku lat, starsze wydawnictwa, albumy, serie wydawnicze, słowniki nikogo nie interesują. Sprawdzałam też oferty na "oddam za darmo" - tylko raz udało mi się znaleźć chętnego na "książki do czytania". Nadal mam książki "na zbyciu" i nie wiem co z nimi robić. Może ktoś wie, to prosze o podpowiedź.
obserwator
2017-10-09 19:18:55
lecz się kodziarzu
cap kościelny
2017-10-09 17:40:33
Ciemnocie parafialnej wystarczą modlitewniki i "dzieła wszystkie" jp2!!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA