Krzystek poprowadzi lekcje. Kilkadziesiąt szkół bez nauczycieli

Fot. Dariusz Gorajski  

Aż w kilkudziesięciu szczecińskich placówkach oświatowych od poniedziałku nauczyciele masowo przejdą na zwolnienia lekarskie. Taką informację podał, na briefingu prasowym, wiceprezydent Krzysztof Soska, powołując się na nieoficjalne źródła. Według urzędników magistratu taka forma protestu odbędzie się w kilkunastu przedszkolach oraz kilkunastu szkołach podstawowych. Mimo tej sytuacji, wspomniany wiceprezydent twierdzi, iż „nie chciałby dramatyzować".

Przypomnijmy, że w całej Polsce nauczyciele masowo biorą zwolnienia lekarskie. To forma protestu, a wśród postulatów są m.in. podwyżka płac oraz niegodzenie się ze skutkami reformy oświaty. W tym tygodniu problem z absencją jest w trzech szczecińskich przedszkolach, np. w PP nr 43 w piątek (11 stycznia) pracowała tylko dyrektorka (mimo iż na co dzień kilkulatkami zajmuje się tu 11 nauczycielek).

Według K. Soski wszystkie szczecińskie placówki, w których od poniedziałku pojawi się problem masowym zwolnień L4, mają o tym fakcie powiadomić rodziców - przez dziennik elektroniczny albo na stronie internetowej danej szkoły lub przedszkola.

- Namawiam do kontaktu z wychowawcami, bo to może być najszybsza droga, by rodzice dowiedzieli się o ewentualnym masowym przejściu nauczycieli na zwolnienia lekarskie - apelował wiceprezydent na spotkaniu z dziennikarzami. - Na stronach Urzędu Miasta również pojawią się zbiorcze informacje o tych szkołach, w których odbywa się protest. Nieoficjalnie wiemy o kilkunastu przedszkolach i kilkunastu szkołach, w których nauczyciele pójdą na L4. Oficjalnie tylko o jednej szkole. W poniedziałek o godzinie ósmej rano będziemy mieli oficjalne dane, po tym, jak dyrektorzy zgłoszą nam, ilu nauczycieli przeszło na zwolnienie lekarskie i nie pojawiło się w pracy. Otrzymałem też ustną informację o tym, że ZUS wszczyna kontrole nauczycielskich zwolnień L4.

W przyszłym tygodniu prezydent Piotr Krzystek poprowadzi lekcje WOS-u w kilku szkołach.

- Nie chodzi o to, by załatać dziury kadrowe, ale żeby porozmawiać z uczniami o tym, jak wygląda demokracja w Polsce - tłumaczył tę decyzję K. Soska.

- Zgodnie z prawem jeden nauczyciel przedszkolny może mieć pod opieką 25 dzieci - poinformowała na briefingu dyrektorka Wydziału Oświaty UM, Lidia Rogaś. - Prostsza sprawa jest w szkołach podstawowych od klasy czwartej, bo nie ma ograniczeń w ilości uczniów pod opieką jednego nauczyciela. 

Zdaniem zachodniopomorskiej kurator oświaty, która również zorganizowała w piątek spotkanie z dziennikarzami, rodzice mają prawo wymagać od dyrektora placówki, w której jest protest nauczycieli, by zorganizował opiekę nad dziećmi i przyjął je w szkole lub w przedszkolu.

- Jeśli nie ma innej możliwości, dyrektor powinien zorganizować zastępstwo doraźne - mówiła Magdalena Zarębska - Kulesza na briefingu. - Na wczorajszym spotkaniu z wiceprezydentem Soską, zaproponowałam dwa rozwiązania. Choćby przyłączenie grupy dzieci, z przedszkola objętego protestem, do sąsiedniej placówki oświatowej albo poprowadzenie zajęć przez dyrektora.

Wizytatorzy kuratorium w przyszłym tygodniu będą prowadzili kontrole dotyczące m.in. bezpieczeństwa dzieci w placówkach, gdzie nie będzie w pracy większości nauczycieli. W tym tygodniu również pracownicy tej instytucji skontrolowali przedszkola, w których doszło do protestu, ale nie stwierdzono tam żadnych nieprawidłowości.  ©℗

Monika Gapińska

Fot. Dariusz Gorajski, Ryszard Pakieser