Koniec z desantem aut na Jasne Błonia?

Przeciwko szczecińskiej samochodozie, czyli m.in. o wprowadzenie całkowitego zakazu wjazdu dla aut na platanowe aleje Jasnych Błoni, podczas poniedziałkowej (27 czerwca) konferencji prasowej opowiedzieli się przedstawiciele partii Zielonych: Jagoda Żyłkowska, (od prawej) Andrzej Radziwinowicz i Przemysław Słowik.Fot. Arleta Nalewajko  

„Dla szczecinian i turystów Jasne Błonia to jedna z najbardziej popularnych i przyjaznych miejskich miejscówek. Nie pozwólmy, aby była dewastowana przez samochody" - przekonywała Jagoda Żyłkowska ze szczecińskich Zielonych. Działacze tej partii zażądali od prezydenta Szczecina wprowadzenia całkowitego zakazu wjazdu aut na platanowe aleje przy magistracie.

Jasne Błonia to nieformalny zielony salon Szczecina, którego granice wyznaczają dwie aleje wiekowych platanów (212 szt.) o wyjątkowym statusie: zabytku oraz pomnika przyrody. Choćby z tego powodu powinny podlegać szczególnej ochronie miejskich służb. Ale tak nie jest - na co podczas poniedziałkowej (27 czerwca) konferencji zwracali uwagę dwaj współprzewodniczący miejskich oraz krajowych struktur partii Zieloni: Andrzej Radziwinowicz oraz Przemysław Słowik. Przekonywali, że za przyzwoleniem prezydenta Szczecina oraz straży miejskiej Jasne Błonia są rozjeżdżane i niszczone przez pojazdy obsługi technicznej: zarówno cyklicznych imprez miejskich, jak też konserwatorów.

Podczas jednej z takich imprez, ciężarówka przejeżdżająca pod platanami z wiekowego drzewa odłamała potężny konar (o czym alarmował „Kurier" w artykule pt. „Przyzwolenie na niszczenie?"). Natomiast w miniony piątek - za sprawą dorocznego święta 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej - zabytkowe Jasne Błonia stały się strefą wojennych gier i zabaw, gdy w tym czasie kilkadziesiąt samochodów - osobowe, półciężarowe, a nawet mały autobus organizatorów oraz uczestników wydarzenia - parkowały w cieniu wiekowych platanów.

- Panie prezydencie, czy zaproszonym do domu gościom pozwala pan samochodami wjeżdżać na swój ogród, czy jednak zaleca zaparkowanie ich poza posesją? Wybór jest oczywisty. Dlatego pytam: dlaczego pozwala pan na niszczenie zieleni - pięknego ogrodu przed miejscem pańskiej pracy? - pytał Andrzej Radziwinowicz.

- Dlaczego nie możemy wymusić na organizatorach imprez, jak to jest normalne w cywilizowanych krajach i miastach, żeby parkowali w wyznaczonych strefach poza tą objętą szczególną ochroną konserwatorską? Czyli nie na Jasnych Błoniach lecz na pobliskich parkingach, które na czas imprez powinny być zarezerwowane dla ich obsługi - dodawał Przemysław Słowik.

Więcej na ten temat w „Kurierze Szczecińskim” i eKurierze z 28 czerwca 2022 r.

 Arleta NALEWAJKO