Na szczecińsko-polickich liniach pojawiały się już tylko sporadycznie, częściej obsługiwały linie pracownicze. Mowa o trzech ostatnich autobusach bez niskiej podłogi, jakie są jeszcze na stanie Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. W 2006 r. firma nabyła cztery takie pojazdy, co pozwoliło na wycofanie z ruchu ostatnich ikarusów. Niedawno jeden z nich opuścił Police, a trzy ostatnie na początku lutego wystawiono na sprzedaż.
To koniec pewnej epoki. SPPK jest pierwszą firmą na szczecińsko-polickich liniach, która wprowadziła do eksploatacji autobusy niskopodłogowe. Z czasem takie zakupy zaczęli robić także inni przewoźnicy. SPPK jednak jako jedyne sukcesywnie odnawiało tabor, starając się co roku z własnych środków kupić chociaż kilka nowych autobusów. Jednak pod koniec 2006 r. nadarzyła się okazja. W tureckiej fabryce MAN-a od roku stały cztery autobusy z wysoką podłogą, których ktoś nie odebrał. Policka spółka zdecydowała się je kupić, tym bardziej że cena była atrakcyjna.
Przez ponad 15 lat służby autobusy przejechały po ok. 800 tys. km.
– Nie są nam już potrzebne, ale są sprawne technicznie – mówi Kazimierz Trzciński, prezes SPPK. – Nadal wymieniamy tabor, przy obecnej liczbie zleceń wystarczą nam 52 autobusy.
Nie wiadomo, czy znajdą się chętni na zakup „turków”, bo tak potocznie je nazwano ze względu na miejsce produkcji. Nie ma też raczej szans, by przynajmniej jeden egzemplarz został zachowany jako egzemplarz muzealny. O tym, czy autobusy zmienią właściciela, czy trafią na złom, dowiemy się po 22 lutego. Tego dnia mija termin składania ofert. ©℗
ToT