Zamieszczone przy tej informacji zdjęcie ma już wartość historyczną. Minęła era kołobrzeskich rowerów miejskich. Zdemontowane zostały już stacje rowerowe i tablice z regulaminem wypożyczania.
Nie wiadomo, czy uda się wprowadzić jakąś alternatywę dla rowerów miejskich. Wiadomo natomiast, że miasto zdecydowało się zrezygnować z realizowanego od 7 lat projektu z powodu bardzo wysokich kosztów jego utrzymania i znaczącego spadku zainteresowania wypożyczeniami. W 2017 roku z rowerów miejskich skorzystało 104 tys. osób.
Ubiegły rok zamknął się na poziomie 34 tys. wypożyczeń. To mało, zważywszy na fakt, że utrzymanie systemu przed rokiem pochłonęło 539 tys. zł. Przy tak dużych wydatkach przychody z najmu były znikome, bo wyniosły zaledwie 83 tys. zł.
Rowery miejskie skutecznie zostały wyparte przez powszechne systemy wypożyczeń elektrycznych hulajnóg. Na spadek zainteresowania ofertą miasta wpływ ma także fakt, że miłośnicy tradycyjnych jednośladów często przywożą do kurortu własne pojazdy, ciesząc się z możliwości korzystania z szeroko rozwiniętej sieci tras rowerowych.
Tak czy inaczej, kołobrzeski rower miejski przechodzi do lamusa. Miasto szuka nowego systemu, być może opartego o rowery elektryczne. Na razie urzędnicy przygotowali zapytanie ofertowe w tej sprawie i czekają na propozycje potencjalnych operatorów. ©℗
(pw)