Świnoujście. Pasażer, który wczoraj wieczorem znalazł się za burtą promu Skania to 41-letni mieszkaniec Chodzieży. Mimo trwającej 10 godzin akcji ratowniczej - nie udało się go znaleźć. Policja oraz prokuratura prowadzą dochodzenie w sprawie zdarzenia. Przesłuchiwani są świadkowie i sprawdzany jest monitoring.
- Na promie czynności przeprowadziła grupa dochodzeniowo-śledcza z udziałem technika kryminalistyki. Z dotychczasowych ustaleń wynika, ze pasażer znalazł się za burtą promu Skania w czwartek około g. 18.10. To 41-letni mieszkaniec Chodzieży. Obecnie trwają ustalenia, co było przyczyną zdarzenia. Sprawdzany jest monitoring i przesłuchiwani są świadkowie - mówi Beata Olszewska ze świnoujskiej policji.
Sprawę prowadzić będzie Prokuratura Rejonowa w Świnoujściu. Okoliczności zdarzenia mają zostać dokładnie zbadane. Mężczyzny nie udało się znaleźć. W nocy akcję ratowniczą cały czas utrudniał wiatr, który wiał z siłą pięciu stopni w skali Beauforta. O zakończeniu akcji zadecydowało Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne z siedzibą w Bremen, które koordynowało akcję. W poszukiwaniach brały udział cztery promy pasażerskie, jednostki z Niemiec, Polski (a konkretnie Passat ze świnoujskiego SAR-u) i Szwecji oraz dwa śmigłowce. Do zdarzenia doszło na niemieckich wodach około 20 mil morskich od główek świnoujskiego portu.
Tekst i fot. BaT