Na koronie szczecińskiego stadionu trwają prace związane z przygotowaniem placu budowy. Za kilka dni pojawią się tu budowlańcy, którzy zajmą się rozbiórką siedzisk i przebudową obiektu. Pojawia się ważne pytanie: którędy będą wjeżdżały na stadion ciężkie pojazdy pracujące na budowie?
„Szczeciński magistrat wybrał ofertę konsorcjum jako najkorzystniejszą w powtórnym przetargu, obejmującym przede wszystkim przebudowę tamtejszego Stadionu Miejskiego im. Floriana Krygiera. Innego wyboru nie miał, gdyż tylko Doraco z PBG złożyło ofertę, a jej wybór wymagał zwiększenia budżetu inwestycji” – czytamy na stronach internetowych poznańskiej spółki, która ma trzy lata na budowę lub też przebudowę stadionu (odpowiednie skreślić) przy ul. Twardowskiego. Umowę w tej sprawie podpisano w ub. piątek, a teraz na koronie stadionu trwają prace związane z przygotowaniem placu budowy. W poniedziałek były wywożone toalety kontenerowe, likwidowano punkty handlowe i grodzono plac budowy. Na płycie boiska pojawili się geodeci, sprawdzając stan murawy, która idzie do wymiany. Za kilka dni na stadionie pojawią się budowlańcy, którzy zajmą się rozbiórką siedzisk i przebudową obiektu.
Którędy będą wjeżdżały na stadion ciężkie pojazdy pracujące na budowie? – takie pytanie przesłałem do biura prasowego Urzędu Miasta, skąd otrzymałem – w przeddzień podpisania umowy – odpowiedź: „Tego typu szczegóły zostaną podane w harmonogramie prowadzenia prac budowlanych, który jeszcze nie powstał, bo umowa z Wykonawcą inwestycji nie została jeszcze podpisana”. Okazuje się, że wykonawca do dziś nie przedstawił takiego harmonogramu miastu.
Podobne zapytanie mailowe wysłałem do rzecznika prasowego Doraco Jacka Balcera, ale ten jeszcze nie odpowiedział. Nie odbiera także telefonu.
Na stadion Pogoni są trzy wjazdy: jeden po skarpie od ul. Witkiewicza, drugi od strony ul. Twardowskiego i trzeci – ulicą Karłowicza. Wjazd od strony Witkiewicza odpada, gdyż istnieje obawa, czy stroma skarpa wytrzyma obciążenie potężnych ciężarówek dowożących sprzęt, materiały budowlane i beton. Poza tym skarpa jest wąska i pozwala na jazdę w jednym kierunku. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś zaryzykuje wjazd tą trasą, z której ciężki pojazd mógłby spaść na ruchliwą ulicę. Jest to obecnie tylko wjazd na parking dla samochodów osobowych w trakcie meczu. Ulica Twardowskiego także odpada, gdyż na czas budowy będą tu ustawione na bramie wjazdowej kołowrotki liczące kibiców. Nawet gdyby tu wjechał samochód ciężarowy, to i tak dalej, w kierunku budynku klubowego, nie ma szans przejechać, gdyż na drodze stoi potężna betonowa podpora słupa oświetlającego boisko.
Notabene, trudno sobie wyobrazić mijanie się na ulicy Twardowskiego dwóch potężnych ciężarówek, gdzie dziś ledwo mijają się tutaj samochody osobowe. Jak już pisaliśmy, ulica Twardowskiego pójdzie do przebudowy, gdy wybudowany zostanie stadion.
Jedynym możliwym dojazdem na plac budowy stadionu jest ulica Karłowicza, ale od wielu lat stoi tu znak zakazu ruchu pojazdów powyżej 3,5 tony. Nie dotyczy on pojazdów komunalnych, czyli np. śmieciarek. Przypomnę, że wiele lat temu mieszkańcy tej cichej uliczki protestowali przeciwko wjazdowi na stadion samochodów osobowych, którymi dojeżdżali na mecz kibice.
Można przypuszczać, że na czas budowy (trzy lata) znaki zakazu ruchu pojazdów powyżej 3,5 tony znikną. Czy spodoba się to okolicznym mieszkańcom, którzy parkują samochody po obu stronach ulicy? Kiedyś już blokowali ulicę.
Dodam, że most Akademicki przy ul. Mickiewicza ma nośność 30 ton, więc wiele ciężkich samochodów jadących na plac budowy nie ma prawa przez niego przejechać. Jak zatem dojadą – może niebawem się dowiemy. ©℗
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI