„Według nas najlepsze futro to takie, które na widok właściciela mruczy lub merda ogonkiem!" - twierdzą osoby nieobojętne na los zwierząt. I od lat - niezmiennie - sprzeciwiają się zabijaniu dla skór i futer. W krajach cywilizowanych zyskując coraz większe zrozumienie, a ich działania siłę skuteczności. Polska jest jednym z tych krajów, obok np. Rosji i Chin, w których nadal prowadzenie futrzarskich ferm jest dozwolone.
Aby zmienić prawo, zezwalające na istnienie fabryk śmierci dla milionów „naszych braci mniejszych", ograniczyć ogrom ich bezsensownego, niepotrzebnego cierpienia w dyktacie mody dla nielicznych, obrońcy praw zwierząt podejmują różnorodne działania. Głównie edukacyjne, choć także manifestują. Jak w sobotę (26 bm.) - w ogólnopolskim Dniu bez futra - w samo południe, w szczecińskich tramwajach i autobusach: aktywiści Inicjatywy na Rzecz Zwierząt BASTA! ©℗
(an)
Zdjęcia i film: Mirosław WINCONEK