Pierwszy w Polsce raport dotyczący szkodliwych treści w internecie to rzecz wstrząsająca, lecz dla rodziców i osób pracujących z dziećmi ogromnie ważna. Przedstawili go w czwartek w Szczecinie jego autorzy, przedstawiciele Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Patotreści to wulgarne, poniżające filmy i piosenki, popularyzujące w Internecie zachowania demoralizujące: pornografię, treści nakłaniające do seksu z nieletnimi, czy zachęcające do sięgania po narkotyki. Przeprowadzone na grupie 400 osób w wieku 13-15 lat badania dają tym więcej do myślenia, że aż jedna trzecia oglądającej patotreści młodzieży uważa, że to prawdziwe życie.
Raport Fundacji "Patotreści w internecie" powstał we współpracy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Jak przyznali jego autorzy Fundacja walczy z nadawcami tych treści od kilku lat. - Jednym z najbardziej szkodliwych tego typu nadawców jest Cypis. Do tej pory udało nam się osiągnąć tyle, że na jego przekazach umieszczono oznaczenie "18+" - mówił Łukasz Wojtasik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, koordynator programu "Dziecko w sieci" podczas spotkania z Zachodniopomorskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Szczecinie.
Ewa Dziemidowicz z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę dodała, że wiele jest w rękach rodziców: - Trudno odciąć nastolatków od trudnych treści, ale rolą rodziców jest to komentować i podejmować ważne tematy. Jeżeli ktoś wyśmiewa się z biednych osób, porozmawiajmy z czego może wynikać ta sytuacja, jeżeli ktoś poniża kobiety, mówmy o nietykalności naszego ciała. Bardzo ważna jest obecność rodziców. Dziecko jednak musi wiedzieć, że nie będzie skrytykowane za to, że ogląda takie treści. Rozmowa na te tematy to forma profilaktyki - podkreśliła.
Dodała, że należy również obnażać te produkcje internetowe, które powstają w celu uzyskania, jak największej liczby odsłon, bo za tym idą olbrzymie pieniądze dla nadawców. Wspieramy ich oglądając te treści. Jeden z youtuberów przyznał, że na udostępnianiu patotreści zarabia 45 tys. zł miesięcznie. Dotychczas, dzięki działaniom Fundacji udało się zablokować mu zyski z reklam, ale nadal czerpie je w inny sposób, np. SMS-ów, czy polubień.
Łukasz Wojtasik zachęcał, by w sytuacji, gdy zauważymy takie treści na facebooku, czy YouTube zgłaszać je na dyżurnet.pl, do prokuratury i na policję. Jedną z metod, by uchronić dzieci przed deprawującymi treściami jest też kontrola rodzicielska. Na www.dzieckowsieci.pl znajduje się specjalna aplikacja uruchomiona niedawno przez Google Family link , polegająca na tym, że można zablokować dziecku takie strony.
- Moja córka założyła na telefony swoim dzieciom specjalne blokady i jeśli któreś próbuje wejść na nieodpowiednią dla jego wieku stronę, ona dostaje powiadomienie - mówi pedagog Elżbieta Linartowicz. - Najważniejsze jest edukowanie rodziców, którzy często przyznają, że nie wiedzą, co ich dziecko ogląda w internecie.
Ceniony psycholog dr Leszek Mallibruda podczas swojego wykładu "Wojna światów - czy wirtual wygra z realem" o wpływie patotreści na dzieci i młodzież powiedział: - Zjawisko patotreści jest trudne dla medycyny, psychiatrii. Zachowania po długotrwałym obcowaniu z patotreściami psychiatrzy by zakwalifikowali, jako zaburzenia paranoiczno-maniakalne, ale trudno to przyjąć ze względu na zasięg zjawiska. W tym roku z niespełna ośmiu miliardów ludzi na Ziemi u pięciu miliardów zanotowano dostęp do internetu. Przewiduje się, że za 10 lat powstanie świat wirtualny, z którego ludzie nie będą chcieli wyjść.©℗
Tekst i fot. Elżbieta Kubera